Zakończył się XXI turniej o Mistrzostwo Świata w piłce nożnej. Triumf odnieśli Francuzi, którzy pokonali w finale Chorwatów 4:2. Podsumować ten turniej w jednym, acz długim wpisie byłoby bezsensowne. Dlatego usiądźcie wygodnie w fotelach, bo teraz, niczym w podstawówce, nauczymy się literek alfabetu!
A jak Afryka. Pierwszy raz od 1982 roku żaden z zespołów pochodzących z tego kontynentu nie zagrał w fazie pucharowej. Łącznie zdobyły 11 pkt. Gorsza od nich była tylko strefa CONCACAF (7 pkt). Mogą być z siebie dumni!
B jak Bramki. Podczas trwania tego turnieju padło ich 169, co daje średnią 2.64 bramki na mecz. Większość z nich to były piękne strzały, ale zdarzyły się też farfocle i bramki samobójcze, o których jeszcze będzie tutaj!
C jak Chorwacja, która skradła serca kibiców! Jest pierwszą drużyną, która w drodze do finału zagrała trzy dogrywki, a także dwie serie rzutów karnych z rzędu. Walczyła zawsze nieustępliwie do końca, potrafiła się wygrzebać z prawdziwego bagna i wygrać mecz, w którym w to bagno weszli. Zostali wicemistrzami świata, byli gorsi tylko od Francuzów, ale myślę, że dla kibiców TO SĄ prawdziwi Mistrzowie Świata!
D jak Didier Deschamps, trener Mistrzów Świata. 20 lat temu zdobył, jako kapitan, Mistrzostwo Świata we Francji z paczką Barthez, Zidane, Trezeguet, Desailly. Teraz, jako trener zdobył Mistrzostwo Świata w Rosji z paczką Griezmann, Pogba, Mbappe, Lloris. Jako trener nie ustrzegł się też błędów takich jak Giroud, który bramki na turnieju nie strzelił, ale można uznać, że to trochę błąd, a trochę nie, bo jednak mial swoje zadania do wykonania w zakresie pomocy Griezmannowi w grze tyłem do bramki. Co teraz? Pojedzie Deschamps na Mistrzostwa Europy zdobyć puchar, tak jak zespół w roku 2000, w którym miał opaskę kapitańską? Sprawa pozostaje otwarta. Byłoby to kolejne domknięcie historycznej klamry, tak jak 1998 - 2018. Najpierw zobaczymy, czy ta seria meczów towarzyskich, zwana Ligą Narodów, przyniesie im także trofeum. A są faworytami.
F jak Fair Play. To właśnie współczynnik gry bez kartek zadecydował, że to Japonia, a nie Senegal, znalazła się w najlepszej szesnastce turnieju. Japonia miała -4 punkty, Senegal -6. Ot, takie głupie zasady i tiebreakery! Drużyną, która była najbardziej fair na tym turnieju, została ekipa z Hiszpanii, która zdobyła tylko dwie żółte kartki. Jedną zdobyła Arabia Saudyjska, ale pewnie tutaj liczyło się to, kto dalej zaszedł, więc stąd ta nagroda poleciała do Madrytu!
F jak Francja, no bo zwycięzca może być tylko jeden! Zagrali fajny turniej, wiedzieli, o co chcą walczyć i praktycznie od początku tutaj dążyli. Nie zabrakło także brudnych chwytów, gry na czas, kartek. Kiedyś Jose Mourinho powiedział, że gra ofensywna prowadzi do zwycięstw, a defensywna do tytułów. I ta gra bardziej obronna poprowadziła ich do drugiej gwiazdki nad herbem swojej drużyny. Byli najlepsi. Mistrzowscy Les Bleus!
G jak Gwiazdy. Najlepsi piłkarze w historii - Cristiano Ronaldo i Leo Messi odpadli szybciej, niż przypuszczano, ale w obu przypadkach nie zakładano finału. Oba zespoły nie mogły grać jednym Ronaldo/Messim na 11 przeciwników. W turnieju grają zespoły, a takich, zarówno Cristiano, jak i Leo, zabrakło. Zabłyszczeli piłkarze, którzy mają szansę być wyniesieni na stopień niżej (a nawet i wyżej) od wyżej wspomnianych panów. Do nich możemy zaliczyć Harrego Kane'a, króla strzelców tego turnieju, zagrał świetny turniej i pokazał, ile znaczy angielska piłka. Zajaśniał ten młodzieniec Kylian Mbappe. Człowiek, który jest ode mnie młodszy o rok, strzelił cztery gole na tym turnieju i zagrał naprawdę fajny turniej, pomijając parę sztuczek nauczonych od Neymara! Dostał także nagrodę najlepszego mlodego gracza turnieju. Neymar również został gwiazdą Mundialu. Dzięki swojemu aktorstwu, zapoczątkował ideę leżenia i turlania się na jakiejkolwiek powierzchni "na Neymara"! Błysnęli bramkarze, którzy prawdopodobnie po tym turnieju zmienią swoją przynależność klubową. Mam tu na myśli Danijela Subaszicia, nieziemskiego, chorwackiego golkipera, który pokazał prawdziwą sztukę. Nie zapominam także o wspaniałym Jordanie Pickfordzie (Anglia), niezastąpionym Thibaut Courtois (Belgia, on dostał od FIFA nagrodę najlepszego bramkarza turnieju), ciekawym Alissonie Beckerze (Brazylia), niespodziewanym Robinie Olsenie (Szwecja), nadzwyczajnym Hugo Llorisie (Francja) i dumie Rosji - Igorze Akinfejewie. Pamiętajmy też o Fernando Muslerze (Urugwaj), który nie wpuścił ani jednej bramki w fazie grupowej!
H jak Harry Kane. To on, z wynikiem 6 bramek został królem strzelców turnieju. Jego bramki to były w większości rzuty karne (3, 2 vs Panama, 1 vs Kolumbia). Były też dwie główki z rzutów rożnych w grze z Tunezją, a także bramka z akcji z Panamą. W rzutach karnych "Hurricane" był bez szans, boli, że nie strzelał z akcji, miał do tego wiele okazji, zaprzepaszczonych zresztą. No i stanął po meczu z Kolumbią i już żadnej bramki nie strzelił. Ten Złoty But jest taką troszeczkę osłodą dla Anglików na zranione serce po przegranym meczu o brąz. Ale jednocześnie jest to jeden z najsłabszych królów strzelców od lat.
I jak Islandia. Dzielni Wikingowie niemal do końca walczyli o awans. Najpierw zdobyli cenny, bo historyczny punkt w meczu z Argentyną (1:1, mogli ją nawet pokonać!), później przegrali z Nigerią 0:2, by w meczu o wszystko zaprezentować pokaz waleczności, remisować po karnym Sigurdssona 1:1 i stracić bramkę w 90', a ich katem był Perisić. Islandczycy i tak są dumni ze swojego zespołu, bo to ich pierwszy awans na Mundial, który był dla nich nowym doświadczeniem. Pokazali wielkie serce, serce, którego zabrakło takiej jednej reprezentacji... Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś ich na tym turnieju zobaczymy. HUH!
J jak Jordan Henderson. Reprezentant Anglii nosi na swojej koszulce numer 8. Ten numer, jak zauważyło Sky Sport w Niemczech, był pechowy dla reprezentantów tego kraju na wcześniejszych Mundialach w seriach rzutów karnych. W 1990 roku we Włoszech w półfinale z RFN, Chris Waddle spudłował karnego otwierającego piątą serię. Anglicy wcześniej mieli już jednego karnego nietrafionego na koncie z poprzedniej seriii. Pudło dało finał Niemcom, Anglikom mecz o brąz przegrany z gospodarzami turnieju. Osiem lat później we Francji w meczu 1/8 finału, David Batty spudłował w karnych z Argentyną próbę, która mogła dać Anglikom remis i granie do skutku. W 2006 roku w Niemczech w ćwierćfinale, Frank Lampard spudłował karnego. Serię później spudłował Carragher i było po obiedzie, bo CR17 otwierając 5 serię dobił Anglików. Teraz Henderson miał fuksa, że jego karny był też w trzeciej serii, ale Anglicy mieli już dwa strzelone, nie jeden jak w 2006. Dier dał im awans do ćwierćfinału, a potem doszli do meczu o brąz, który przegrali. Mimo wszystko, to najlepszy turniej o Mistrzostwo Świata Anglików od pamiętnego w 1966, kiedy to zdobyli tytuł.
Kajak Karne. Podczas tego turnieju udało się pobić rekord z MŚ 1998 i podyktowano 29 jedenastek, z czego 22 były wykorzystane. Część z nich zostala podyktowana dzięki sprawnej identyfikacji systemu VAR (interwencja pod nazwą: (Possible) Penalty Review). Szczęśliwcami, którzy nie wykorzystali szansy byli: Leo Messi (Argentyna, vs Islandia), Christian Cueva (Peru, vs Dania), Bryan Ruiz (Kostaryka, vs Brazylia), Cristiano Ronaldo (Portugalia, vs Iran), Luka Modrić (Chorwacja, vs Dania - potem w karnych strzelił), Gylfi Sigurdsson (Islandia, vs Chorwacja), Fahad Al-Muwallad (Arabia Saudyjska, vs Egipt). Jeżeli chodzi o serie karnych, rozegrano ich na tym turnieju cztery (na pięć dogrywek), wszystkie rozstrzygnięte w pięciu seriach, bez potrzeby rozgrywania "nagłej śmierci".
L jak Luka Modrić, który zdobył nagrodę dla najlepszego gracza turnieju - Złotą Piłkę. Co prawda, to jeszcze nie ta od France Football, ale zawsze jest szansa! Nagroda jest zasłużona, on zostawiał serce na boisku, pokazywał z meczu za mecz, że gryzie trawę dla Hrvatski i walczy o każdy centymetr nawierzchni, czasem płacąc nawet za to zdrowiem. Odpłacał się strzelaniem pięknych bramek, a ich było dwie. Jest niesamowitym człowiekiem i niezwykłym piłkarzem. Ten Mundial Chorwaci, jak i społeczność piłki międzynarodowej, zapamięta mu na długie lata.
M jak Marciniak. Polski sędzia główny, wraz ze swoim zespołem, był pierwszym od 1998 roku polskim sędzią na Mundialu. Niestety, posędziował zaledwie 2 spotkania i został odesłany do domu. Korzystał z VARu słabo, ale jak sam mówi, to nie jest od niego uzależnione, bo to bzdury, co ludzie piszą. Rozdał dwie żółte kartki, nawet Wam napiszę, nie szukajcie, te kartki otrzymał Jerome Boateng i wyleciał z boiska w grze ze Szwecją! Dłuzej od niego został Paweł Gil, sędzia VAR. Ten został aż do ćwierćfinału, więc duży szacunek za jego wkład w ten turniej i system VAR.
N jak Niemcy. Klątwa Mistrza Świata ma się dobrze i tym razem to oni okazali się szczęśliwcami, którzy odpadli w grupie w żenująco słabym stylu, przegrywając z Meksykiem 0:1, wygrywając fuksem w końcówce ze Szwecją 2:1, a także przegrywając z Koreą Południową 0:2, tracąc dwie bramki w końcówce, w tym jedną po brawurowym wyjściu na skrzydło Neuera! W 2002 odpadli Francuzi w grupie (MŚ 1998), w 2010 odpadli Włosi w grupie (MŚ 2006), w 2014 Hiszpanie (MŚ 2010), to teraz przyszła pora na Niemców, którzy - to niespodzianka - odpadli w grupie! Klątwa przechodzi na Francuzów, w Katarze zobaczymy, czy oni przełamią klątwę.
Ó jak Óscar Tabarez, który był najstarszym trenerem na tym turnieju. Miał 71 lat i 104 dni, gdy prowadził drużynę w pierwszym meczu grupowym z Egiptem. To uczyniło go drugim, po Otto Rehaggelu (w 2010, 71 lat i 317 dni), najstarszym trenerem w historii Mistrzostw Świata. Jak Bozia da, to może dzielnego "El Maestro" z jeszcze dzielniejszym Urugwajem zobaczymy u Szejków!
P jak Polska, no bo co innego? Zagraliśmy tradycyjnie, jak w XXI wieku. Otwarcie, o wszystko i o honorchciałem tu napisać "o awans" i nawet to napisałem! . Bez pasji, bez zaangażowania, bez niczego. Nie mam się co powtarzać. Przegraliśmy fatalnie z Senegalem, potem jeszcze gorzej z Kolumbią, a z Japonią, z którą walczyliśmy o honor, ten częściowo utraciliśmy. Bo wygraliśmy, co prawda 1:0, ale w końcówce graliśmy pasywnie, jak i oni grali pasywnie. Zgasł Robert Lewandowski, zgasł Piotr Zieliński, zgasł Wojtek Szczęsny. Zajaśniał częściowo Bednarek, Kownacki. A poza tym tabloidy interesowały się ich czasem wolnym, to może też miało wpływ na wyniki, nie wiem. Zespół nie funkcjonował jak należy. Już podsumowywałem ten turniej w wykonaniu naszych, odsyłam Was do #1. Liczę na to, że jeszcze kiedyś wrócimy na Mundial i nie zagramy trzech spotkań według dobrze znanego nam schematu!
R jak Rozczarowania. Patrz wyżej.
Nie tylko Polska i Niemcy! Są też zespoły, które miały być faworytem w walce o awans z grupy, ale okazały się zerem. Nawet i punktowym. Egipt, który miał walczyć z Urugwajem i Rosją o awans, zajął ostatnie miejsce w grupie z zerem punktów. Rozczarowała Portugalia i Argentyna, choć tutaj tak naprawdę wiadomo, że bez zespołu nie można niczego zdziałać. Pazurków nie pokazali Hiszpanie, którzy odbudowani po klęsce sprzed czterech lat, mieli pokazać pazur, ale zaskoczyła ich nowa sytuacja (Loptegui do Realu dwa dni przed Mundialem, zastępuje go Hierro). Zatrzymali ich Rosjanie w 1/8, którzy okazali się pozytywnym zaskoczeniem tego turnieju. Doszli do ćwierćfinału. Rozczarowała Brazylia, która rozegrała przeciętny turniej. Rozczarował Neymar...a nie, on nie rozczarował. On zachwycił kibiców swoim tarzaniem się w trawie, niczym pies cieszący się z pobytu na łące! Rozczarowaniem w reprezentacji Polski okazali się Robert Lewandowski i Piotr Zieliński. Zdaniem zagranicznych ekspertów i części polskich, mieli być najjaśniejszymi punktami naszej drużyny, mieli pokazać 110% swojej mocy, a pokazali zaledwie 20%. Byli kompletnie niewidoczni. Na bramce także nie popisał się Wojtek Szczęsny. Mimo tego, że jest w Juve, zagrał jakby był piłkarzem jakiegoś zespołu z czwartej ligi angielskiej (choć to jest pewnie jakimś znieważeniem dla wszystkich piłkarzy tamtej ligi).
S jak Samobój! W turnieju zdobyto ich aż 12! To pobicie dotychczasowego najwyższego rezultatu, jakim było 6 samobójczych bramek 20 lat temu. Więc gdyby gole samobójcze były liczone w normalnej klasyfikacji, nie jako samobójcze, to prawdopodobnie Sam Samobój zdobyłby Złotego Buta, a nie jakiś Kane!
T jak Telewizja Polska. Przyłożyli się i od czerwca mamy na MUX3 DVB-T TVP Sport, więc mieliśmy cały turniej dostępny za darmo. Wiele godzin studia, analizy, komentarze. Eksperci, tacy jak Adam Kotleszka z Weszło.fm, byli piłkarze - Robert Podoliński i Adrian Mierzejewski, połączeni z tymi tradycyjnymi, starszymi panami. Nowi, młodzi komentatorzy, którzy na pewno będą niedługo w pierwszym szeregu. Od ćwierćfinału na sport.tvp.pl i w aplikacji mobilnej udostępniono transmisję bez komentarza. Bardzo duży plus, szkoda, że nie wcześniej i też nie w TV z dodatkową ścieżką. Oby częściej! Komentatorsko nie zawiedli panowie Laskowski i Szpakowski. Ten drugi, mimo że jest starszy i pewne szczegóły mu umykają, potrafi emocje przekazać w sposób niezwykły. Zaskoczeniem jest Sławomir Kwiatkowski, który pierwszy Mundial komentował cztery lata temu. Poradził sobie tym razem znakomicie! Rozczarował mnie trochę Maciej Iwański, który chciał komentować niczym hiszpańscy sprawozdawcy (bardzo dynamicznie), a wyszło przeciętnie. Ten turniej był najlepiej zrealizowany w historii TVP. A to dopiero początek, pewnie za dwa lata EURO będzie zrealizowane podobnie, a nawet i lepiej. Na to gorąco liczę!
U jak Urugwaj. Ta drużyna była jedyną na całym turnieju, która w grupie nie straciła bramki. Choć wygrywali nisko z Egiptem i Arabią Saudyjską, to dopiero wysoki triumf nastąpił z Rosją w meczu o to, kto wygra grupę (czyli właściwie mecz o pietruszkę, bo wszyscy od drugiej kolejki byli pewni, że oni i Rosja zagrają dalej!). Świetnie w bramce byl dysponowany Fernando Muslera, który wyciągał niebotyczne piłki. Zachował trzy czyste konta, co prawda, potem w meczu z Portugalią i Francją coś się popsuło (wpuścił odpowiednio jedną i dwie bramki), ale jednak był takim małym bohaterem fazy grupowej tego turnieju.
V jak VAR. Wprowadzenie tego systemu było strzałem w dziesiątkę światowej federacji. Dzięki niemu, liczba poważnych błędów została zniwelowana prawie do zera, a czasem podyktowany karny zmienia się na rzut wolny/rożny, lub to zmienia się na rzut karny. Ci sędziowie byli niesamowicie skuteczni, także szacunek dozgonny dla FIFA za ten system i hańba dla FA, które wciąż nie chce wprowadzić tego do Premier League! Tradycjonaliści jedni, co wprowadzili GLT, a VARu, który wprowadzili w FA Cup, nie chcą w lidze... Aha, też dla UEFA, bo Liga Mistrzów i Liga Europy w tym sezonie bez VAR!
W jak Will Smith, który razem z Nicky Jam, Erą Istrefi śpiewali piosenkę wyprodukowaną przez Diplo "Live It Up", która była oficjalnym utworem turnieju w Rosji. Całkiem niezłe rytmy, jeżeli nie mieliście czasu przesłuchać podczas turnieju, to warto nawet teraz sobie posłuchać w wolnej chwili!
Z jak Zero. Taka liczba zwycięstw wyświetla się obok drużyn z Egiptu, Maroka, Australii, Islandii, Kostaryki i Panamy. Taka też liczba punktów widnieje obok dwóch drużyn: Egiptu i Panamy. Te zespoły nie zdołały ani wygrać, ani zremisować. Ale za to strzeliły po dwie bramki! Choć w przypadku panamskim, ich piłkarz strzelił jedną, bo ta druga to samobój!
A jak Afryka. Pierwszy raz od 1982 roku żaden z zespołów pochodzących z tego kontynentu nie zagrał w fazie pucharowej. Łącznie zdobyły 11 pkt. Gorsza od nich była tylko strefa CONCACAF (7 pkt). Mogą być z siebie dumni!
B jak Bramki. Podczas trwania tego turnieju padło ich 169, co daje średnią 2.64 bramki na mecz. Większość z nich to były piękne strzały, ale zdarzyły się też farfocle i bramki samobójcze, o których jeszcze będzie tutaj!
C jak Chorwacja, która skradła serca kibiców! Jest pierwszą drużyną, która w drodze do finału zagrała trzy dogrywki, a także dwie serie rzutów karnych z rzędu. Walczyła zawsze nieustępliwie do końca, potrafiła się wygrzebać z prawdziwego bagna i wygrać mecz, w którym w to bagno weszli. Zostali wicemistrzami świata, byli gorsi tylko od Francuzów, ale myślę, że dla kibiców TO SĄ prawdziwi Mistrzowie Świata!
D jak Didier Deschamps, trener Mistrzów Świata. 20 lat temu zdobył, jako kapitan, Mistrzostwo Świata we Francji z paczką Barthez, Zidane, Trezeguet, Desailly. Teraz, jako trener zdobył Mistrzostwo Świata w Rosji z paczką Griezmann, Pogba, Mbappe, Lloris. Jako trener nie ustrzegł się też błędów takich jak Giroud, który bramki na turnieju nie strzelił, ale można uznać, że to trochę błąd, a trochę nie, bo jednak mial swoje zadania do wykonania w zakresie pomocy Griezmannowi w grze tyłem do bramki. Co teraz? Pojedzie Deschamps na Mistrzostwa Europy zdobyć puchar, tak jak zespół w roku 2000, w którym miał opaskę kapitańską? Sprawa pozostaje otwarta. Byłoby to kolejne domknięcie historycznej klamry, tak jak 1998 - 2018. Najpierw zobaczymy, czy ta seria meczów towarzyskich, zwana Ligą Narodów, przyniesie im także trofeum. A są faworytami.
F jak Fair Play. To właśnie współczynnik gry bez kartek zadecydował, że to Japonia, a nie Senegal, znalazła się w najlepszej szesnastce turnieju. Japonia miała -4 punkty, Senegal -6. Ot, takie głupie zasady i tiebreakery! Drużyną, która była najbardziej fair na tym turnieju, została ekipa z Hiszpanii, która zdobyła tylko dwie żółte kartki. Jedną zdobyła Arabia Saudyjska, ale pewnie tutaj liczyło się to, kto dalej zaszedł, więc stąd ta nagroda poleciała do Madrytu!
F jak Francja, no bo zwycięzca może być tylko jeden! Zagrali fajny turniej, wiedzieli, o co chcą walczyć i praktycznie od początku tutaj dążyli. Nie zabrakło także brudnych chwytów, gry na czas, kartek. Kiedyś Jose Mourinho powiedział, że gra ofensywna prowadzi do zwycięstw, a defensywna do tytułów. I ta gra bardziej obronna poprowadziła ich do drugiej gwiazdki nad herbem swojej drużyny. Byli najlepsi. Mistrzowscy Les Bleus!
G jak Gwiazdy. Najlepsi piłkarze w historii - Cristiano Ronaldo i Leo Messi odpadli szybciej, niż przypuszczano, ale w obu przypadkach nie zakładano finału. Oba zespoły nie mogły grać jednym Ronaldo/Messim na 11 przeciwników. W turnieju grają zespoły, a takich, zarówno Cristiano, jak i Leo, zabrakło. Zabłyszczeli piłkarze, którzy mają szansę być wyniesieni na stopień niżej (a nawet i wyżej) od wyżej wspomnianych panów. Do nich możemy zaliczyć Harrego Kane'a, króla strzelców tego turnieju, zagrał świetny turniej i pokazał, ile znaczy angielska piłka. Zajaśniał ten młodzieniec Kylian Mbappe. Człowiek, który jest ode mnie młodszy o rok, strzelił cztery gole na tym turnieju i zagrał naprawdę fajny turniej, pomijając parę sztuczek nauczonych od Neymara! Dostał także nagrodę najlepszego mlodego gracza turnieju. Neymar również został gwiazdą Mundialu. Dzięki swojemu aktorstwu, zapoczątkował ideę leżenia i turlania się na jakiejkolwiek powierzchni "na Neymara"! Błysnęli bramkarze, którzy prawdopodobnie po tym turnieju zmienią swoją przynależność klubową. Mam tu na myśli Danijela Subaszicia, nieziemskiego, chorwackiego golkipera, który pokazał prawdziwą sztukę. Nie zapominam także o wspaniałym Jordanie Pickfordzie (Anglia), niezastąpionym Thibaut Courtois (Belgia, on dostał od FIFA nagrodę najlepszego bramkarza turnieju), ciekawym Alissonie Beckerze (Brazylia), niespodziewanym Robinie Olsenie (Szwecja), nadzwyczajnym Hugo Llorisie (Francja) i dumie Rosji - Igorze Akinfejewie. Pamiętajmy też o Fernando Muslerze (Urugwaj), który nie wpuścił ani jednej bramki w fazie grupowej!
H jak Harry Kane. To on, z wynikiem 6 bramek został królem strzelców turnieju. Jego bramki to były w większości rzuty karne (3, 2 vs Panama, 1 vs Kolumbia). Były też dwie główki z rzutów rożnych w grze z Tunezją, a także bramka z akcji z Panamą. W rzutach karnych "Hurricane" był bez szans, boli, że nie strzelał z akcji, miał do tego wiele okazji, zaprzepaszczonych zresztą. No i stanął po meczu z Kolumbią i już żadnej bramki nie strzelił. Ten Złoty But jest taką troszeczkę osłodą dla Anglików na zranione serce po przegranym meczu o brąz. Ale jednocześnie jest to jeden z najsłabszych królów strzelców od lat.
I jak Islandia. Dzielni Wikingowie niemal do końca walczyli o awans. Najpierw zdobyli cenny, bo historyczny punkt w meczu z Argentyną (1:1, mogli ją nawet pokonać!), później przegrali z Nigerią 0:2, by w meczu o wszystko zaprezentować pokaz waleczności, remisować po karnym Sigurdssona 1:1 i stracić bramkę w 90', a ich katem był Perisić. Islandczycy i tak są dumni ze swojego zespołu, bo to ich pierwszy awans na Mundial, który był dla nich nowym doświadczeniem. Pokazali wielkie serce, serce, którego zabrakło takiej jednej reprezentacji... Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś ich na tym turnieju zobaczymy. HUH!
J jak Jordan Henderson. Reprezentant Anglii nosi na swojej koszulce numer 8. Ten numer, jak zauważyło Sky Sport w Niemczech, był pechowy dla reprezentantów tego kraju na wcześniejszych Mundialach w seriach rzutów karnych. W 1990 roku we Włoszech w półfinale z RFN, Chris Waddle spudłował karnego otwierającego piątą serię. Anglicy wcześniej mieli już jednego karnego nietrafionego na koncie z poprzedniej seriii. Pudło dało finał Niemcom, Anglikom mecz o brąz przegrany z gospodarzami turnieju. Osiem lat później we Francji w meczu 1/8 finału, David Batty spudłował w karnych z Argentyną próbę, która mogła dać Anglikom remis i granie do skutku. W 2006 roku w Niemczech w ćwierćfinale, Frank Lampard spudłował karnego. Serię później spudłował Carragher i było po obiedzie, bo CR17 otwierając 5 serię dobił Anglików. Teraz Henderson miał fuksa, że jego karny był też w trzeciej serii, ale Anglicy mieli już dwa strzelone, nie jeden jak w 2006. Dier dał im awans do ćwierćfinału, a potem doszli do meczu o brąz, który przegrali. Mimo wszystko, to najlepszy turniej o Mistrzostwo Świata Anglików od pamiętnego w 1966, kiedy to zdobyli tytuł.
Kajak Karne. Podczas tego turnieju udało się pobić rekord z MŚ 1998 i podyktowano 29 jedenastek, z czego 22 były wykorzystane. Część z nich zostala podyktowana dzięki sprawnej identyfikacji systemu VAR (interwencja pod nazwą: (Possible) Penalty Review). Szczęśliwcami, którzy nie wykorzystali szansy byli: Leo Messi (Argentyna, vs Islandia), Christian Cueva (Peru, vs Dania), Bryan Ruiz (Kostaryka, vs Brazylia), Cristiano Ronaldo (Portugalia, vs Iran), Luka Modrić (Chorwacja, vs Dania - potem w karnych strzelił), Gylfi Sigurdsson (Islandia, vs Chorwacja), Fahad Al-Muwallad (Arabia Saudyjska, vs Egipt). Jeżeli chodzi o serie karnych, rozegrano ich na tym turnieju cztery (na pięć dogrywek), wszystkie rozstrzygnięte w pięciu seriach, bez potrzeby rozgrywania "nagłej śmierci".
L jak Luka Modrić, który zdobył nagrodę dla najlepszego gracza turnieju - Złotą Piłkę. Co prawda, to jeszcze nie ta od France Football, ale zawsze jest szansa! Nagroda jest zasłużona, on zostawiał serce na boisku, pokazywał z meczu za mecz, że gryzie trawę dla Hrvatski i walczy o każdy centymetr nawierzchni, czasem płacąc nawet za to zdrowiem. Odpłacał się strzelaniem pięknych bramek, a ich było dwie. Jest niesamowitym człowiekiem i niezwykłym piłkarzem. Ten Mundial Chorwaci, jak i społeczność piłki międzynarodowej, zapamięta mu na długie lata.
M jak Marciniak. Polski sędzia główny, wraz ze swoim zespołem, był pierwszym od 1998 roku polskim sędzią na Mundialu. Niestety, posędziował zaledwie 2 spotkania i został odesłany do domu. Korzystał z VARu słabo, ale jak sam mówi, to nie jest od niego uzależnione, bo to bzdury, co ludzie piszą. Rozdał dwie żółte kartki, nawet Wam napiszę, nie szukajcie, te kartki otrzymał Jerome Boateng i wyleciał z boiska w grze ze Szwecją! Dłuzej od niego został Paweł Gil, sędzia VAR. Ten został aż do ćwierćfinału, więc duży szacunek za jego wkład w ten turniej i system VAR.
N jak Niemcy. Klątwa Mistrza Świata ma się dobrze i tym razem to oni okazali się szczęśliwcami, którzy odpadli w grupie w żenująco słabym stylu, przegrywając z Meksykiem 0:1, wygrywając fuksem w końcówce ze Szwecją 2:1, a także przegrywając z Koreą Południową 0:2, tracąc dwie bramki w końcówce, w tym jedną po brawurowym wyjściu na skrzydło Neuera! W 2002 odpadli Francuzi w grupie (MŚ 1998), w 2010 odpadli Włosi w grupie (MŚ 2006), w 2014 Hiszpanie (MŚ 2010), to teraz przyszła pora na Niemców, którzy - to niespodzianka - odpadli w grupie! Klątwa przechodzi na Francuzów, w Katarze zobaczymy, czy oni przełamią klątwę.
Ó jak Óscar Tabarez, który był najstarszym trenerem na tym turnieju. Miał 71 lat i 104 dni, gdy prowadził drużynę w pierwszym meczu grupowym z Egiptem. To uczyniło go drugim, po Otto Rehaggelu (w 2010, 71 lat i 317 dni), najstarszym trenerem w historii Mistrzostw Świata. Jak Bozia da, to może dzielnego "El Maestro" z jeszcze dzielniejszym Urugwajem zobaczymy u Szejków!
P jak Polska, no bo co innego? Zagraliśmy tradycyjnie, jak w XXI wieku. Otwarcie, o wszystko i o honor
R jak Rozczarowania. Patrz wyżej.
Nie tylko Polska i Niemcy! Są też zespoły, które miały być faworytem w walce o awans z grupy, ale okazały się zerem. Nawet i punktowym. Egipt, który miał walczyć z Urugwajem i Rosją o awans, zajął ostatnie miejsce w grupie z zerem punktów. Rozczarowała Portugalia i Argentyna, choć tutaj tak naprawdę wiadomo, że bez zespołu nie można niczego zdziałać. Pazurków nie pokazali Hiszpanie, którzy odbudowani po klęsce sprzed czterech lat, mieli pokazać pazur, ale zaskoczyła ich nowa sytuacja (Loptegui do Realu dwa dni przed Mundialem, zastępuje go Hierro). Zatrzymali ich Rosjanie w 1/8, którzy okazali się pozytywnym zaskoczeniem tego turnieju. Doszli do ćwierćfinału. Rozczarowała Brazylia, która rozegrała przeciętny turniej. Rozczarował Neymar...a nie, on nie rozczarował. On zachwycił kibiców swoim tarzaniem się w trawie, niczym pies cieszący się z pobytu na łące! Rozczarowaniem w reprezentacji Polski okazali się Robert Lewandowski i Piotr Zieliński. Zdaniem zagranicznych ekspertów i części polskich, mieli być najjaśniejszymi punktami naszej drużyny, mieli pokazać 110% swojej mocy, a pokazali zaledwie 20%. Byli kompletnie niewidoczni. Na bramce także nie popisał się Wojtek Szczęsny. Mimo tego, że jest w Juve, zagrał jakby był piłkarzem jakiegoś zespołu z czwartej ligi angielskiej (choć to jest pewnie jakimś znieważeniem dla wszystkich piłkarzy tamtej ligi).
S jak Samobój! W turnieju zdobyto ich aż 12! To pobicie dotychczasowego najwyższego rezultatu, jakim było 6 samobójczych bramek 20 lat temu. Więc gdyby gole samobójcze były liczone w normalnej klasyfikacji, nie jako samobójcze, to prawdopodobnie Sam Samobój zdobyłby Złotego Buta, a nie jakiś Kane!
T jak Telewizja Polska. Przyłożyli się i od czerwca mamy na MUX3 DVB-T TVP Sport, więc mieliśmy cały turniej dostępny za darmo. Wiele godzin studia, analizy, komentarze. Eksperci, tacy jak Adam Kotleszka z Weszło.fm, byli piłkarze - Robert Podoliński i Adrian Mierzejewski, połączeni z tymi tradycyjnymi, starszymi panami. Nowi, młodzi komentatorzy, którzy na pewno będą niedługo w pierwszym szeregu. Od ćwierćfinału na sport.tvp.pl i w aplikacji mobilnej udostępniono transmisję bez komentarza. Bardzo duży plus, szkoda, że nie wcześniej i też nie w TV z dodatkową ścieżką. Oby częściej! Komentatorsko nie zawiedli panowie Laskowski i Szpakowski. Ten drugi, mimo że jest starszy i pewne szczegóły mu umykają, potrafi emocje przekazać w sposób niezwykły. Zaskoczeniem jest Sławomir Kwiatkowski, który pierwszy Mundial komentował cztery lata temu. Poradził sobie tym razem znakomicie! Rozczarował mnie trochę Maciej Iwański, który chciał komentować niczym hiszpańscy sprawozdawcy (bardzo dynamicznie), a wyszło przeciętnie. Ten turniej był najlepiej zrealizowany w historii TVP. A to dopiero początek, pewnie za dwa lata EURO będzie zrealizowane podobnie, a nawet i lepiej. Na to gorąco liczę!
U jak Urugwaj. Ta drużyna była jedyną na całym turnieju, która w grupie nie straciła bramki. Choć wygrywali nisko z Egiptem i Arabią Saudyjską, to dopiero wysoki triumf nastąpił z Rosją w meczu o to, kto wygra grupę (czyli właściwie mecz o pietruszkę, bo wszyscy od drugiej kolejki byli pewni, że oni i Rosja zagrają dalej!). Świetnie w bramce byl dysponowany Fernando Muslera, który wyciągał niebotyczne piłki. Zachował trzy czyste konta, co prawda, potem w meczu z Portugalią i Francją coś się popsuło (wpuścił odpowiednio jedną i dwie bramki), ale jednak był takim małym bohaterem fazy grupowej tego turnieju.
V jak VAR. Wprowadzenie tego systemu było strzałem w dziesiątkę światowej federacji. Dzięki niemu, liczba poważnych błędów została zniwelowana prawie do zera, a czasem podyktowany karny zmienia się na rzut wolny/rożny, lub to zmienia się na rzut karny. Ci sędziowie byli niesamowicie skuteczni, także szacunek dozgonny dla FIFA za ten system i hańba dla FA, które wciąż nie chce wprowadzić tego do Premier League! Tradycjonaliści jedni, co wprowadzili GLT, a VARu, który wprowadzili w FA Cup, nie chcą w lidze... Aha, też dla UEFA, bo Liga Mistrzów i Liga Europy w tym sezonie bez VAR!
W jak Will Smith, który razem z Nicky Jam, Erą Istrefi śpiewali piosenkę wyprodukowaną przez Diplo "Live It Up", która była oficjalnym utworem turnieju w Rosji. Całkiem niezłe rytmy, jeżeli nie mieliście czasu przesłuchać podczas turnieju, to warto nawet teraz sobie posłuchać w wolnej chwili!
Z jak Zero. Taka liczba zwycięstw wyświetla się obok drużyn z Egiptu, Maroka, Australii, Islandii, Kostaryki i Panamy. Taka też liczba punktów widnieje obok dwóch drużyn: Egiptu i Panamy. Te zespoły nie zdołały ani wygrać, ani zremisować. Ale za to strzeliły po dwie bramki! Choć w przypadku panamskim, ich piłkarz strzelił jedną, bo ta druga to samobój!
Komentarze
Prześlij komentarz