Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2018

#35 Cztery skocznie 18/19: Oberstdorf

67 edycji i wciąż nic się nie zmieniło! Liczba i kolejność skoczni pozostaje bez zmian, jedynie rekordy się zmieniają. Edycję o numerze 67 rozpoczął tradycyjny konkurs w Oberstdorfie.  Ale zanim, w sobotę odbyły się kwalifikacje z 68 skoczkami, z których 50 utworzyło pary do konkursu niedzielnego. Wietrznie za bardzo nie było, ale czasem ten wiatr przychodził i robił nam krótkie przerwy. Kwalifikacje wygrał Stefan Kraft skokiem długim na 138,5 metra. Tyle samo osiągnął Ryoyu Kobayashi, ale w jego przypadku dostał mniejszą notę od sędziów i był drugi.  Trzeci był Piotr Żyła (para z Forfangiem!), który skoczył 137,5 metra, a w treningach nie prosperował dobrze.  Ósmy był Kamil Stoch (130m, para z Peierem), a pozycję dalej Dawid Kubacki (133,5m, para z Hlavą).  Do konkursu również zakwalifikował się Kuba Wolny (29. 127m, para z Hoffmannem), Stefan Hula (31., 125m, para z Hayboeckiem) i Olek Zniszczoł (33., 125m, para z Klimowem). Jak słusznie spostrzegliście, nie było w konkursie Maćka

#34 Real Madryt (znowu) Klubowym Mistrzem Świata, czyli parę słów o turnieju i o tym, czy formuła powinna się zmienić

Na światowym szczycie wciąż bez zmian. Real Madryt trzeci raz z rzędu wygrał Klubowe Mistrzostwo Świata, pokonując drużynę Al Ain 4:1.  Formuła turnieju jest dla nich łaskawa, więc to tak, jakby grali dwa sparingi!  Real Madryt do rywalizacji w KMŚ dołączył w półfinale, już tradycyjnie jako zwycięzca Ligi Mistrzów UEFA, podobnie jak River Plate, które zostało mistrzem Copa Libertadores. Oni jednak zostali sensacyjnie wyeliminowani w rzutach karnych przez idących od pierwszej rundy gospodarzy Al Ain. W regulaminowym czasie i po dogrywce było 2:2. W karnych pewnie triufmowali 5:3, a ich mocnym punktem był bramkarz Ahmad. W pierwszej rundzie pokonali Team Wellington (zwycięzca Ligi Mistrzów OFC), też po karnych! W czasie gry było 3:3, karne wygrali 4:3. W ćwierćfinale pokonali Esperance de Tunis (zwycięzca Ligi Mistrzów CAF) 3:0. Kashima Antlers, której przyszło zagrać z Realem, pokonała w ćwierćfinale Guadalajarę (zwycięzca Ligi Mistrzów CONCACAF) 3:2, która w meczu o piąte miejsce po

#33 Szwajcarski rodzynek, premiera Geigera, zwycięski Ryoyu, Polacy na podium, czyli Engelberg w Pucharze Świata

Szwajcaria. Kraj, w którym tylko jedno miasto w obecnych czasach organizuje Puchar Świata. Engelberg. Anielska Góra. To ta mieścinka była tradycyjnie gospodarzem w ostatni weekend Pucharu Świata przed Turniejem Czterech Skoczni. I, rzecz jasna, przed świętami. Skoczkowie, niczym anioły na swoich skrzydłach, latali na nartach. W piątek się kwalifikowano, zawody rozgrywano w śniegu, przy wietrze pod narty, więc punkty byly odejmowane. Najlepszy okazał się, rzecz jasna, Ryoyu Kobayashi i jego 137 metrów.  Pozostałe lokaty zajęli Stefan Kraft i Robert Johansson. Do tego drugiego trzy dziesiąte punkty stracił Kamil Stoch, który był czwarty. W konkursie sobotnim zobaczyliśmy komplet Polaków, bo udało się całej szóstce zakwalifikować do tego konkursu. W konkursie nie zobaczyliśmy trzech Rosjan, dwóch nielotów z Korei Południowej i Kazachstanu, Estończyka, Fina i Słoweńca, który niepotrzebnie grzeje miejsce w kadrze. Naglicz tak, to o tobie! Sobotni konkurs odbywał się w warunkach mocnego

#32 Niezły Żyła, choć Forfang przed nim 0,2 i 0,3, Ryoyu znowu wygrywa, czyli skaczemy w Niżnym Tagile

W pierwszy weekend grudnia cyrk Waltera Hofera przemieścił się do azjatyckiej części Rosji. Byliśmy w Niżnym Tagile na skoczni "Bocian". Raz wygrał Johann Andre Forfang (hejterzy powiedzą, że Daniel Andre Forfang!), raz Ryoyu Kobayashi. Polacy stabilnie. Ale najpierw były kwalifikacje w piątek. Przebiegły one bez praktycznie żadnych problemów, choć zdarzyło się, że wiało mocno i mieliśmy krótkie przerwy. Praktycznie króciusieńkie. Kwalifikowało się ich 63, zakwalifikowano 50, na szczycie tabeli Piotr Żyła! 134 metry, dobry wiatr, wygrał te kwalifikacje z przewagą pół punktu nad Ryoyu Kobayashim i 1,8 pkt nad Johannem Andre Forfangiem. Czwarty był Kamil Stoch i jego 127 metrów. Do konkursu pierwszego zakwalifikował się także Maciek Kot (ósmy), Dawid Kubacki (15), Jakub Wolny (23) i Stefan Hula (31), także komplecik! Sędziowie byli nudni, flegmatyczni, bo nie zmienili ani razu belki w tej sesji. W konkursie sobotnim za to belki były piąta i czwarta, najwięcej skoków oddano