Czwartek - sobota. Taki nietypowy weekend dał nam w tym sezonie FIS, ale to dlatego, że EBU nie chciało, by skoki przeszkadzały w transmisji biegów masowych na MŚ w biathlonie. Niemniej, obejrzeliśmy w rumuńskim Rasnowie bardzo ciekawe konkursy. I nawet Drakula nie musiał interweniować! W czwartkowych kwalifikacjach wzięło udział 57 zawodników. Polacy nie przebrnęli ich w całości, bo Paweł Wąsek był 51., 81 metrów i brak awansu o 0,1 pkt. To troszeczkę smutne, że nie było w piątek kompletu, ale też może i pokazuje słabość resztek naszej reprezentacji. Sześciu awansowało do piątkowego konkursu, najlepszy był szósty Dawid Kubacki, który skoczył 95m, a siódmy był Kamil Stoch, który miał problem przy lądowaniu i wyratował się z możliwego upadku. A skoczył 99m, co dałoby mu wygraną w kwalifikacjach przy dobrym lądowaniu. Te natomiast wygrał Marius Lindvik skokiem na 98m. Drugi był Stefan Kraft, który przegrał z nim rywalizację o 0,1 pkt. Trzeci był świetnie dysponowany Markus Eisenbichle
Od 2014 roku tworzę bloga o sporcie, tutaj od 2018. Zimą skoki i inne sporty zimowe, od wiosny do jesieni inne sporty, jak motorsport czy piłka nożna. Twitter @rafal016