Jak pewnie wiecie, od ponad tygodnia rozgrywa się Puchary Polski okręgowych związków piłki nożnej, czyli takie kwalifikacje do 1. rundy ogólnopolskiego Pucharu Polski. Niektórzy mówią w pierwszej rundzie, że są 22 mecze od fazy grupowej Ligi Europy!
Takim pucharem, który przyciąga największe zainteresowanie kibiców jest mazowiecki Puchar Polski, w którym można spotkać takie egzotyczne drużyny jak Kartofliska, Bar Ulubiona ETV Warszawa, Coco Jambo, Footroll, Reprezentacja Dziennikarzy czy KTS Weszło (notabene, wystartuje w mazowieckiej 8 lidze przy Warszawie!). Ten ostatni klub miał najłatwiejszą pierwszą rundę, bo dostali w nagrodę walkowera, gdyż Start Otwock się wycofał. W drugiej w meczu, który zremisowali 2:2 z KS Konstancin, pokonali ich po karnych 5:4 i zagrają w trzeciej rundzie. Kartofliska (z Radkiem Rzeźnikiewiczem w składzie rzecz jasna i Panem Ambasadorem na trybunach) pokonały ETV 5:2 w pierwszej rundzie. W drugiej zapraszali na trzydziestkę w wykonaniu Gromu Warszawa, ale ci im wpakowali tylko siódemkę. Niemniej, warto odnotować fakt, że awansowali dalej. Footroll w pierwszej rundzie zmierzył się z drużyną bardziej egzotyczną od nich samych, bo zespół Zgoda FC (taki sklep w Warszawie z różnymi akcesoriami piłkarskimi, firmowany twarzą Roberta Lewandowskiego!) był złożony z gwiazd innych dyscyplin, był między innymi Kamil Stoch na boisku. To było łatwe zadanie, bo Footroll ich pokonał 8:2, by w drugiej rundzie dostać 1:9 od drugiego zespołu Ursusa Warszawa. Słynne "Kokosy" w pierwszej rundzie pokonały IFQ 11:0, a w drugiej rundzie zespół z Żyrardowa albo się wystraszył, albo nie skompletował drużyny, bo złożył walkowera i, jak to mówi słynny cytat, "Coco Jambo i do przodu!" w trzeciej rundzie. Dziennikarze przeszli pierwszą rundę 2:0 z Legionem,, a w drugiej przegrali 2:4 z Agape Białołęka. Te najbardziej barwne z barwnych drużyn kończą udział na drugiej rundzie, ale zawsze liczy się udział, dobra zabawa, bo przecież duża część z tych ludzi gra tylko hobbystycznie w piłkę! Prawie jak Dudelange, które może na jesieni gościć europuchary!
W małopolskim Pucharze Polski w grupie krakowskiej jest zespół z dzielnicy Kabel, on przegrał z drużyną Strzelców 2:3. Także, jak to się mówi, Kabel dostał kablem od Strzelców! Ci zaś w drugiej rundzie dostali walkowera, mimo że przegrali 3:4 ze Strażakiem Goszcza. Zagrają w trzeciej rundzie. Może i ci amatorzy zagrają w Lidze Europy kiedyś?
W lubuskich rozgrywkach jest reguła, której nie ma w dużej części Polski. A mianowicie, rozgrywa się dogrywki w przypadku remisu po 90 minutach. W większości pucharów po 90 minutach i remisie rozgrywa się serię rzutów karnych. Takim meczem, który rozstrzygnął się po karnych, jest gra Sparty Miodnica z Fadomem Nowogród Bobrzański. Było po 90 minutach 1:1, a w dogrywce Nowogród urządził sobie strzelaninę na gospodarzach tego meczu, wpakował cztery gole w 13 minut od 98 minuty i wygrał mecz 1:5. Rozgrywa się tam co dwa tygodnie rundy, więc mecze drugiej rundy zostaną rozegrane dopiero w następną środę. Kolejny taki przypadek to puchar opolski, gdzie LZS Mechnice w 1/32 pokonał 3:2 po dogrywce Chemik Kędzierzyn-Koźle, a w regulaminowym było 2:2. W 1/16 finału zobaczyliśmy starcie znanego MKSu Kluczbork z Ruchem Zdzieszowice. Ci drudzy okazali się być lepsi od pierwszych, pokonali ich 0:1 po dodatkowym czasie gry.
W poznańskich nie wiem, czy kojarzycie, ale gra taka drużyna jak Odlew Poznań. Jest ona ponoć najgorszą drużyną w Polsce. Tę "klasę" potwierdziła, grając przeciwko oldbojom drużyny TPS Winogrady. Walczyli dzielnie, bo było 3:3 po 90 minutach, w karnych jednak przegrali 5:4. No nie mogli awansować dalej, bo by zaprzeczyli swojej "klasie"! Natomiast szacunek za te karne, bo przecież dla nich to jest sukces, że zremisowali mecz w 90 minutach. Druga drużyna z Winograd grała natomiast przeciwko oldbojom Lecha i ten wygrał, co prawda 4:1, ale jednak wystąpił nieuprawniony gracz i skończyło się walkowerem. Mają fuksa!
W dolnośląskich w grupie wrocławskiej padały nieraz szalone rezultaty. 4:5 to wynik spotkania Świtezia Wiązów z Nefrytem Jordanów Śląski. w rundzie wstępnej, a Czarni Chrząstawa zostali rozjechani niczym przez walec przez Moto-Jelcz Oławę 14:0. Cztery bramki mniej wpakowała Różanka Wrocław Szalunie Zębice. Słynny Parasol Wrocław wygrał z Piastem Lutynia 4:2. W wałbrzyskiej w pierwszej rundzie padło 10 bramek w meczu Darbor Bolesławice z Victorią Świebodzice (4:6). Czarni Wałbrzych natomiast ulegli KS Walim po rzutach karnych 3:4. W meczu nie było bramek. Także na tym krańcu Polski też zdarzają się niezle rezultaty i sensacje.
Tak się prezentują niektóre wyniki z Pucharów Polski. Przejrzenie wszystkich zajęłoby niemożliwie wiele czasu, stąd ja poświęcam czas tylko na te wybrane, a więc na najciekawsze, najbardziej interesujące, cieszące oko kibica.
Takim pucharem, który przyciąga największe zainteresowanie kibiców jest mazowiecki Puchar Polski, w którym można spotkać takie egzotyczne drużyny jak Kartofliska, Bar Ulubiona ETV Warszawa, Coco Jambo, Footroll, Reprezentacja Dziennikarzy czy KTS Weszło (notabene, wystartuje w mazowieckiej 8 lidze przy Warszawie!). Ten ostatni klub miał najłatwiejszą pierwszą rundę, bo dostali w nagrodę walkowera, gdyż Start Otwock się wycofał. W drugiej w meczu, który zremisowali 2:2 z KS Konstancin, pokonali ich po karnych 5:4 i zagrają w trzeciej rundzie. Kartofliska (z Radkiem Rzeźnikiewiczem w składzie rzecz jasna i Panem Ambasadorem na trybunach) pokonały ETV 5:2 w pierwszej rundzie. W drugiej zapraszali na trzydziestkę w wykonaniu Gromu Warszawa, ale ci im wpakowali tylko siódemkę. Niemniej, warto odnotować fakt, że awansowali dalej. Footroll w pierwszej rundzie zmierzył się z drużyną bardziej egzotyczną od nich samych, bo zespół Zgoda FC (taki sklep w Warszawie z różnymi akcesoriami piłkarskimi, firmowany twarzą Roberta Lewandowskiego!) był złożony z gwiazd innych dyscyplin, był między innymi Kamil Stoch na boisku. To było łatwe zadanie, bo Footroll ich pokonał 8:2, by w drugiej rundzie dostać 1:9 od drugiego zespołu Ursusa Warszawa. Słynne "Kokosy" w pierwszej rundzie pokonały IFQ 11:0, a w drugiej rundzie zespół z Żyrardowa albo się wystraszył, albo nie skompletował drużyny, bo złożył walkowera i, jak to mówi słynny cytat, "Coco Jambo i do przodu!" w trzeciej rundzie. Dziennikarze przeszli pierwszą rundę 2:0 z Legionem,, a w drugiej przegrali 2:4 z Agape Białołęka. Te najbardziej barwne z barwnych drużyn kończą udział na drugiej rundzie, ale zawsze liczy się udział, dobra zabawa, bo przecież duża część z tych ludzi gra tylko hobbystycznie w piłkę! Prawie jak Dudelange, które może na jesieni gościć europuchary!
W małopolskim Pucharze Polski w grupie krakowskiej jest zespół z dzielnicy Kabel, on przegrał z drużyną Strzelców 2:3. Także, jak to się mówi, Kabel dostał kablem od Strzelców! Ci zaś w drugiej rundzie dostali walkowera, mimo że przegrali 3:4 ze Strażakiem Goszcza. Zagrają w trzeciej rundzie. Może i ci amatorzy zagrają w Lidze Europy kiedyś?
W lubuskich rozgrywkach jest reguła, której nie ma w dużej części Polski. A mianowicie, rozgrywa się dogrywki w przypadku remisu po 90 minutach. W większości pucharów po 90 minutach i remisie rozgrywa się serię rzutów karnych. Takim meczem, który rozstrzygnął się po karnych, jest gra Sparty Miodnica z Fadomem Nowogród Bobrzański. Było po 90 minutach 1:1, a w dogrywce Nowogród urządził sobie strzelaninę na gospodarzach tego meczu, wpakował cztery gole w 13 minut od 98 minuty i wygrał mecz 1:5. Rozgrywa się tam co dwa tygodnie rundy, więc mecze drugiej rundy zostaną rozegrane dopiero w następną środę. Kolejny taki przypadek to puchar opolski, gdzie LZS Mechnice w 1/32 pokonał 3:2 po dogrywce Chemik Kędzierzyn-Koźle, a w regulaminowym było 2:2. W 1/16 finału zobaczyliśmy starcie znanego MKSu Kluczbork z Ruchem Zdzieszowice. Ci drudzy okazali się być lepsi od pierwszych, pokonali ich 0:1 po dodatkowym czasie gry.
W poznańskich nie wiem, czy kojarzycie, ale gra taka drużyna jak Odlew Poznań. Jest ona ponoć najgorszą drużyną w Polsce. Tę "klasę" potwierdziła, grając przeciwko oldbojom drużyny TPS Winogrady. Walczyli dzielnie, bo było 3:3 po 90 minutach, w karnych jednak przegrali 5:4. No nie mogli awansować dalej, bo by zaprzeczyli swojej "klasie"! Natomiast szacunek za te karne, bo przecież dla nich to jest sukces, że zremisowali mecz w 90 minutach. Druga drużyna z Winograd grała natomiast przeciwko oldbojom Lecha i ten wygrał, co prawda 4:1, ale jednak wystąpił nieuprawniony gracz i skończyło się walkowerem. Mają fuksa!
W dolnośląskich w grupie wrocławskiej padały nieraz szalone rezultaty. 4:5 to wynik spotkania Świtezia Wiązów z Nefrytem Jordanów Śląski. w rundzie wstępnej, a Czarni Chrząstawa zostali rozjechani niczym przez walec przez Moto-Jelcz Oławę 14:0. Cztery bramki mniej wpakowała Różanka Wrocław Szalunie Zębice. Słynny Parasol Wrocław wygrał z Piastem Lutynia 4:2. W wałbrzyskiej w pierwszej rundzie padło 10 bramek w meczu Darbor Bolesławice z Victorią Świebodzice (4:6). Czarni Wałbrzych natomiast ulegli KS Walim po rzutach karnych 3:4. W meczu nie było bramek. Także na tym krańcu Polski też zdarzają się niezle rezultaty i sensacje.
Tak się prezentują niektóre wyniki z Pucharów Polski. Przejrzenie wszystkich zajęłoby niemożliwie wiele czasu, stąd ja poświęcam czas tylko na te wybrane, a więc na najciekawsze, najbardziej interesujące, cieszące oko kibica.
Komentarze
Prześlij komentarz