Przejdź do głównej zawartości

#15 Co tam Panie w okręgowych Pucharach Polski?

Jak pewnie wiecie, od ponad tygodnia rozgrywa się Puchary Polski okręgowych związków piłki nożnej, czyli takie kwalifikacje do 1. rundy ogólnopolskiego Pucharu Polski. Niektórzy mówią w pierwszej rundzie, że są 22 mecze od fazy grupowej Ligi Europy!

Takim pucharem, który przyciąga największe zainteresowanie kibiców jest mazowiecki Puchar Polski, w którym można spotkać takie egzotyczne drużyny jak Kartofliska, Bar Ulubiona ETV Warszawa, Coco Jambo,  Footroll, Reprezentacja Dziennikarzy czy KTS Weszło (notabene, wystartuje w mazowieckiej 8 lidze przy Warszawie!). Ten ostatni klub miał najłatwiejszą pierwszą rundę, bo dostali w nagrodę walkowera, gdyż Start Otwock się wycofał. W drugiej w meczu, który zremisowali 2:2 z KS Konstancin, pokonali ich po karnych 5:4 i zagrają w trzeciej rundzie. Kartofliska (z Radkiem Rzeźnikiewiczem w składzie rzecz jasna i Panem Ambasadorem na trybunach)  pokonały ETV 5:2 w pierwszej rundzie. W drugiej zapraszali na trzydziestkę w wykonaniu Gromu Warszawa, ale ci im wpakowali tylko siódemkę. Niemniej, warto odnotować fakt, że awansowali dalej. Footroll w pierwszej rundzie zmierzył się z drużyną bardziej egzotyczną od nich samych, bo zespół Zgoda FC (taki sklep w Warszawie z różnymi akcesoriami piłkarskimi, firmowany twarzą Roberta Lewandowskiego!) był złożony z gwiazd innych dyscyplin, był między innymi Kamil Stoch na boisku. To było łatwe zadanie, bo Footroll ich pokonał 8:2, by w drugiej rundzie dostać 1:9 od drugiego zespołu Ursusa Warszawa.  Słynne "Kokosy" w pierwszej rundzie pokonały IFQ 11:0, a w drugiej rundzie zespół z Żyrardowa albo się wystraszył, albo nie skompletował drużyny, bo złożył walkowera i, jak to mówi słynny cytat, "Coco Jambo i do przodu!" w trzeciej rundzie. Dziennikarze przeszli pierwszą rundę 2:0 z Legionem,, a w drugiej przegrali 2:4 z Agape Białołęka. Te najbardziej barwne z barwnych drużyn kończą udział na drugiej rundzie, ale zawsze liczy się udział, dobra zabawa, bo przecież duża część z tych ludzi gra tylko hobbystycznie w piłkę! Prawie jak Dudelange, które może na jesieni gościć europuchary! 

W małopolskim Pucharze Polski w grupie krakowskiej jest zespół z dzielnicy Kabel, on przegrał z drużyną Strzelców 2:3. Także, jak to się mówi, Kabel dostał kablem od Strzelców! Ci zaś w drugiej rundzie dostali walkowera, mimo że przegrali 3:4 ze Strażakiem Goszcza. Zagrają w trzeciej rundzie. Może i ci amatorzy zagrają w Lidze Europy kiedyś?

W lubuskich rozgrywkach jest reguła, której nie ma w dużej części Polski. A mianowicie, rozgrywa się dogrywki w przypadku remisu po 90 minutach. W większości pucharów po 90 minutach i remisie rozgrywa się serię rzutów karnych.  Takim meczem, który rozstrzygnął się po karnych, jest gra Sparty Miodnica z Fadomem Nowogród Bobrzański. Było po 90 minutach 1:1, a w dogrywce Nowogród urządził sobie strzelaninę na gospodarzach tego meczu, wpakował cztery gole w 13 minut od 98 minuty i wygrał mecz 1:5. Rozgrywa się tam co dwa tygodnie rundy, więc mecze drugiej rundy zostaną rozegrane dopiero w następną środę. Kolejny taki przypadek to puchar opolski, gdzie LZS Mechnice w 1/32 pokonał 3:2 po dogrywce Chemik Kędzierzyn-Koźle, a w regulaminowym było 2:2.  W 1/16 finału zobaczyliśmy starcie znanego MKSu Kluczbork z Ruchem Zdzieszowice. Ci drudzy okazali się być lepsi od pierwszych, pokonali ich 0:1 po dodatkowym czasie gry.

W poznańskich nie wiem, czy kojarzycie, ale gra taka drużyna jak Odlew Poznań. Jest ona ponoć najgorszą drużyną w Polsce. Tę "klasę" potwierdziła, grając przeciwko oldbojom drużyny TPS Winogrady. Walczyli dzielnie, bo było 3:3 po 90 minutach, w karnych jednak przegrali 5:4. No nie mogli awansować dalej, bo by zaprzeczyli swojej "klasie"! Natomiast szacunek za te karne, bo przecież dla nich to jest sukces, że zremisowali mecz w 90 minutach.  Druga drużyna z Winograd grała natomiast przeciwko oldbojom Lecha i ten wygrał, co prawda 4:1, ale jednak wystąpił nieuprawniony gracz i skończyło się walkowerem. Mają fuksa!

W dolnośląskich w grupie wrocławskiej padały nieraz szalone rezultaty. 4:5 to wynik spotkania Świtezia Wiązów z Nefrytem Jordanów Śląski. w rundzie wstępnej, a Czarni Chrząstawa zostali rozjechani niczym przez walec przez Moto-Jelcz Oławę 14:0. Cztery bramki mniej wpakowała Różanka Wrocław Szalunie Zębice. Słynny Parasol Wrocław wygrał z Piastem Lutynia 4:2.  W wałbrzyskiej w pierwszej rundzie padło 10 bramek w meczu Darbor Bolesławice z Victorią Świebodzice (4:6). Czarni Wałbrzych natomiast ulegli KS Walim po rzutach karnych 3:4. W meczu nie było bramek. Także na tym krańcu Polski też zdarzają się niezle rezultaty i sensacje.

Tak się prezentują niektóre wyniki z Pucharów Polski. Przejrzenie wszystkich zajęłoby niemożliwie wiele czasu, stąd ja poświęcam czas tylko na te wybrane, a więc na najciekawsze, najbardziej interesujące, cieszące oko kibica.

Komentarze

Przeczytaj jeszcze o:

#3 Dziękuję, trenerze Nawałka!

Dzisiaj ogłoszono na konferencji trenera Nawałki i prezesa PZPN Zbigniewa Bońka, że pan trener będzie na tym stanowisku do 30 lipca. Potem, albo wcześniej się okaże, kto będzie nowym trenerem. Dzisiaj chcę podziękować trenerowi Nawałce za prawie 5 lat pracy z tą reprezentacją. Okres, który przepracowało zaledwie 4 trenerów w historii naszej piłki. Okres, w którym polskie piłkarstwo reprezentacyjne wspięło się na wyżyny. Wyszliśmy ze słabości, przestaliśmy mieć kompleksy, walczyliśmy z najmocniejszymi jak równy z równym. W pewnym momencie coś się posypało i to postępowało z kolejnymi miesiącami. Nasza motywacja spadała, graliśmy słabiej, nasz pomysł na grę nie był widoczny. Nasz dobry występ na Mundialu stanął pod znakiem zapytania, a ten znak zapytania zniknął w momencie spotkania z Senegalem. To dalej postępowało w grze z Kolumbią, a z Japonią uratowaliśmy częściowo honor. Gdzieś ta współpraca się wypaliła. Piszę o tym, co złe, co smutne. Ale trzeba konstruktywnie wyliczyć, co nie p...

#4 Ćwierćfinały, czyli jak z ośmiu drużyn robią się cztery

Po dwóch dniach posuchy nadeszły dwa dni z dwoma spotkaniami, a te dwa mecze odbyły się dwa razy o 16:00 i 20:00. A teraz znowu dwa dni przerwy! Pierwszego dnia dwa mecze - Urugwaj zagrał z Francją, a Brazylia zmierzyła się z Belgami. W pierwszym meczu obie drużyny dość średnio zagrały w piłkę. Ale koniec końców to Francuzi cieszyli się z półfinału, triumfując 2:0. Pierwsza bramka ze stałego fragmentu - z prawej strony "szesnastki" wrzucał Griezmann (swoją drogą, sprytna zmyłka, że niby uderza!), a piłkę do bramki wbił obrońca Realu Madryt, Rafael Varane. I drugi gol, znowu Griezmann w akcji. Walnął sobie z dystansu, Muslerze piłka odbiła się po zmianie rotacji od rąk i wpadła do siatki. Napisałem na Twitterze, że to gol kwalifikujący się do miana "Kariusa Roku", ale tu raczej zaważyła rotacja piłki, a nie błąd bramkarza. Czy obrońcy urugwajscy mogli tę piłkę wyjąć? Mogli. Gdyby lepiej się ustawili i przewidzieli intencje fana Fortnite'a, to chyba udałoby się...

#57 Nie skopaliśmy w Skopje, czyli Macedonia Północna vs Polska 0:1

Skopje - tam zagraliśmy mecz numer trzy eliminacji do Mistrzostw Europy. I ten mecz był w gorących okolicznościach. Bez sensacji. Tym brakiem sensacji jest też triumf Polski 0:1. Wynik idzie w świat i to jest najważniejsze. Pierwsza połowa to lekka kaszana naszego zespołu. Pozwalaliśmy Macedończykom rozgrywać piłkę, jak chcieli w naszej połowie boiska.  Gra nam się nie kleiła, Macedonia Północna grała wysoko, wykorzystywała nasze straty i torpedowała naszą bramkę. Jednak że Polska stoi bramkarzami, to Fabiański łapał te piłki. Albo te piłki przelatywały daleko od bramki. Nasze też, bo my graliśmy padakę. Uczciwie pisząc, chciałem przełączyć na drugi trening F1 przed GP Kanady. I przełączyłem, ciesząc się z prowadzenia Leclerca w sesji! Ale potem wróciłem i dalej się męczyłem z tą grą. Były nasze faule, nawet jeżeli to nie były faule. Faule Macedończyków prawie że były przez pana Rocchiego ignorowane. Na początku drugiej części wpuszczono Piątka. No i strzeliliśmy w 47'. Gównia...