67 edycji i wciąż nic się nie zmieniło! Liczba i kolejność skoczni pozostaje bez zmian, jedynie rekordy się zmieniają. Edycję o numerze 67 rozpoczął tradycyjny konkurs w Oberstdorfie.
Ale zanim, w sobotę odbyły się kwalifikacje z 68 skoczkami, z których 50 utworzyło pary do konkursu niedzielnego. Wietrznie za bardzo nie było, ale czasem ten wiatr przychodził i robił nam krótkie przerwy. Kwalifikacje wygrał Stefan Kraft skokiem długim na 138,5 metra. Tyle samo osiągnął Ryoyu Kobayashi, ale w jego przypadku dostał mniejszą notę od sędziów i był drugi. Trzeci był Piotr Żyła (para z Forfangiem!), który skoczył 137,5 metra, a w treningach nie prosperował dobrze. Ósmy był Kamil Stoch (130m, para z Peierem), a pozycję dalej Dawid Kubacki (133,5m, para z Hlavą). Do konkursu również zakwalifikował się Kuba Wolny (29. 127m, para z Hoffmannem), Stefan Hula (31., 125m, para z Hayboeckiem) i Olek Zniszczoł (33., 125m, para z Klimowem). Jak słusznie spostrzegliście, nie było w konkursie Maćka Kota, który zawalił kwalifikacje, skacząc jedyne 108,5m i był 62. pośród 66 sklasyfikowanych z 68 (Nomme DNS po upadku, Nazarow DSQ bo kostium, ale i tak byłby ostatni!).
Konkurs odbywał się przy wietrze zmiennym, ten niektórym pomagał, niektórym przeszkadzał, ale to raczej bez sensacji. Czterech Polaków przeszło swoje pary. Kuba Wolny miał nieco fuksa, bo wygrał dziesiątymi punktu z Felixem Hoffmannem, też i odległością, więc skoczył w drugiej serii. Olek Zniszczoł zdecydowanie przegrał z Jewgienijem Klimowem, bo skoczył tylko 114,5m. Rozczarował nas Stefan Hula i jego 113,5m z Michaelem Hayboeckiem. Pary wygrali też zdecydowanie Kamil Stoch (127m, 9. w pierwszej serii), Dawid Kubacki (128,5m, 10. w pierwszej serii) i Piotr Żyła (133m, 4. w pierwszej serii). Serię wygrał zdecydowanie Ryoyu Kobayashi skokiem na 138,5m, drugi był Markus Eisenbichler i 133m, a trzeci Andreas Stjernen i 132,5m.W serii finałowej pozycje cztery zyskał Kuba Wolny (z 30 na 26), niektórzy pozycje stracili przez wiatr. Niemiłosiernie on mieszał szczególnie w drugiej serii. Ten jednak pozwolił na wygranie Ryoyu Kobayashiego i skoku na tylko 126,5m. Dzięki temu, wygrał z Eisenbichlerem tylko 0,4 pkt. I taką też ma na ten moment przewagę w turnieju. Trzeci był Stefan Kraft, który awansował z siódmego miejsca (134,5m). Na czwarte spadł Stjernen, piąty był Dawid Kubacki, a oczko dalej Piotr Żyła, który nadal utrzymuje się w TOP6. Kamil Stoch był ósmy, też zyskał, ale jednocześnie nie wygrał konkursu, więc nie było serii 6 zwycięstw z rzędu. Trochę szkoda, ale od Kamila już nie ma czego wymagać, bo on swoje zrobił. Duże punkty zdobył Roman Koudelka, który był jedenasty, 129 metrów, awans o trzy pozycje. A to dopiero początek turnieju.
1/4. W następnym odcinku noworoczne Garmisch-Partenkirchen...
Ale zanim, w sobotę odbyły się kwalifikacje z 68 skoczkami, z których 50 utworzyło pary do konkursu niedzielnego. Wietrznie za bardzo nie było, ale czasem ten wiatr przychodził i robił nam krótkie przerwy. Kwalifikacje wygrał Stefan Kraft skokiem długim na 138,5 metra. Tyle samo osiągnął Ryoyu Kobayashi, ale w jego przypadku dostał mniejszą notę od sędziów i był drugi. Trzeci był Piotr Żyła (para z Forfangiem!), który skoczył 137,5 metra, a w treningach nie prosperował dobrze. Ósmy był Kamil Stoch (130m, para z Peierem), a pozycję dalej Dawid Kubacki (133,5m, para z Hlavą). Do konkursu również zakwalifikował się Kuba Wolny (29. 127m, para z Hoffmannem), Stefan Hula (31., 125m, para z Hayboeckiem) i Olek Zniszczoł (33., 125m, para z Klimowem). Jak słusznie spostrzegliście, nie było w konkursie Maćka Kota, który zawalił kwalifikacje, skacząc jedyne 108,5m i był 62. pośród 66 sklasyfikowanych z 68 (Nomme DNS po upadku, Nazarow DSQ bo kostium, ale i tak byłby ostatni!).
Konkurs odbywał się przy wietrze zmiennym, ten niektórym pomagał, niektórym przeszkadzał, ale to raczej bez sensacji. Czterech Polaków przeszło swoje pary. Kuba Wolny miał nieco fuksa, bo wygrał dziesiątymi punktu z Felixem Hoffmannem, też i odległością, więc skoczył w drugiej serii. Olek Zniszczoł zdecydowanie przegrał z Jewgienijem Klimowem, bo skoczył tylko 114,5m. Rozczarował nas Stefan Hula i jego 113,5m z Michaelem Hayboeckiem. Pary wygrali też zdecydowanie Kamil Stoch (127m, 9. w pierwszej serii), Dawid Kubacki (128,5m, 10. w pierwszej serii) i Piotr Żyła (133m, 4. w pierwszej serii). Serię wygrał zdecydowanie Ryoyu Kobayashi skokiem na 138,5m, drugi był Markus Eisenbichler i 133m, a trzeci Andreas Stjernen i 132,5m.W serii finałowej pozycje cztery zyskał Kuba Wolny (z 30 na 26), niektórzy pozycje stracili przez wiatr. Niemiłosiernie on mieszał szczególnie w drugiej serii. Ten jednak pozwolił na wygranie Ryoyu Kobayashiego i skoku na tylko 126,5m. Dzięki temu, wygrał z Eisenbichlerem tylko 0,4 pkt. I taką też ma na ten moment przewagę w turnieju. Trzeci był Stefan Kraft, który awansował z siódmego miejsca (134,5m). Na czwarte spadł Stjernen, piąty był Dawid Kubacki, a oczko dalej Piotr Żyła, który nadal utrzymuje się w TOP6. Kamil Stoch był ósmy, też zyskał, ale jednocześnie nie wygrał konkursu, więc nie było serii 6 zwycięstw z rzędu. Trochę szkoda, ale od Kamila już nie ma czego wymagać, bo on swoje zrobił. Duże punkty zdobył Roman Koudelka, który był jedenasty, 129 metrów, awans o trzy pozycje. A to dopiero początek turnieju.
1/4. W następnym odcinku noworoczne Garmisch-Partenkirchen...
Komentarze
Prześlij komentarz