Jak co roku cztery polskie kluby zmierzają od strony wschodzącego słońca, aby spróbować podbić Europę. Pierwsza runda (Lechia druga), pierwsze dwa mecze. Aby zakwalifikować się, trzeba przejść takich dwumeczów cztery rundy. Więcej niż to jest w fazie grupowej rozgrywek.
Wakacyjną przygodę rozpocznie w środę o 19:00 Piast Gliwice. Niespodziewany mistrz Polski zagra w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów z zespołem BATE Borysów, czyli mistrzem Białorusi. BATE wiele razy uczestniczyło w fazie grupowej Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Tym razem pierwszą ich przeszkodą jest polska drużyna, której kibice mają zgodę z ich kibicami. Piast jest, jeśli porównamy dorobek obu drużyn, skreślony na dzień dobry. Prawdopodobnie odpadnie w pierwszej rundzie. Ja nie będę zdziwiony, bo my z BATE nie możemy się jakby równać. Remis albo wygrana będą rozpatrywane w kategorii cudu. Byłoby pięknie wygrać, ale chyba jednak Piast przygodę zakończy na pierwszej rundzie. Ale hej, zawsze jest druga runda eliminacji Ligi Europy. I podróż przedłużona o dwa tygodnie co najmniej.
Przygody w Lidze Europy rozpocznie w czwartek wicemistrz i czwarta drużyna Ekstraklasy, czyli Legia Warszawa i Cracovia Kraków. Legię czeka podróż do Gibraltaru, gdzie zmierzą się z Europa FC, wicemistrzem Gibraltaru w ubiegłym sezonie. Będzie to pierwszy w historii UEFA dwumecz drużyny polskiej z gibraltarską. Faworytem jednoznacznym na papierze jest Legia Warszawa, choć pamiętamy bolesne dla fanów "Wojskowych" Dudelange zeszłego lata. Też wiele osób bagatelizowało ten zespół, bo to amatorzy i nie mają prawa pokonać Legii. Tymczasem był zonk. Więc lepiej powstrzymać się od triumfalizmu, bo skończy się tym, co wtedy. Cracovia natomiast ma bliższą wycieczkę, bo jedzie na południe Słowacji (blisko austriackiej i węgierskiej granicy) do Dunajskiej Stredy, aby powalczyć z nimi w tej rundzie. Rywal to wicemistrz Słowacji, mimo że po rundzie zasadniczej byli na trzecim miejscu. Jednak posiadanie tej samej liczby punktów co Żylina sprawia, że mogli zaatakować wicemistrzostwo. Pewnie w tym meczu będzie remis, bo zazwyczaj mamy problem z drużynami ze Słowacji. Wygrana drużyny dzielnego Probierzinia będzie pewnym sukcesem, aczkolwiek nie jestem do końca tego pewny. Byłoby fajnie wygrać.
Trzy mecze w tym tygodniu. Trzy razy eurowpierdziel? Przynajmniej w przypadku Legii to jest niemożliwe, o tyle Piast i Cracovia mogą go spotkać i już z desek nie powstać na drugi mecz w przyszłym tygodniu. Ale w piłce wszystko jest możliwe, więc bądźmy dobrej myśli przed pierwszymi grami.
Wakacyjną przygodę rozpocznie w środę o 19:00 Piast Gliwice. Niespodziewany mistrz Polski zagra w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów z zespołem BATE Borysów, czyli mistrzem Białorusi. BATE wiele razy uczestniczyło w fazie grupowej Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Tym razem pierwszą ich przeszkodą jest polska drużyna, której kibice mają zgodę z ich kibicami. Piast jest, jeśli porównamy dorobek obu drużyn, skreślony na dzień dobry. Prawdopodobnie odpadnie w pierwszej rundzie. Ja nie będę zdziwiony, bo my z BATE nie możemy się jakby równać. Remis albo wygrana będą rozpatrywane w kategorii cudu. Byłoby pięknie wygrać, ale chyba jednak Piast przygodę zakończy na pierwszej rundzie. Ale hej, zawsze jest druga runda eliminacji Ligi Europy. I podróż przedłużona o dwa tygodnie co najmniej.
Przygody w Lidze Europy rozpocznie w czwartek wicemistrz i czwarta drużyna Ekstraklasy, czyli Legia Warszawa i Cracovia Kraków. Legię czeka podróż do Gibraltaru, gdzie zmierzą się z Europa FC, wicemistrzem Gibraltaru w ubiegłym sezonie. Będzie to pierwszy w historii UEFA dwumecz drużyny polskiej z gibraltarską. Faworytem jednoznacznym na papierze jest Legia Warszawa, choć pamiętamy bolesne dla fanów "Wojskowych" Dudelange zeszłego lata. Też wiele osób bagatelizowało ten zespół, bo to amatorzy i nie mają prawa pokonać Legii. Tymczasem był zonk. Więc lepiej powstrzymać się od triumfalizmu, bo skończy się tym, co wtedy. Cracovia natomiast ma bliższą wycieczkę, bo jedzie na południe Słowacji (blisko austriackiej i węgierskiej granicy) do Dunajskiej Stredy, aby powalczyć z nimi w tej rundzie. Rywal to wicemistrz Słowacji, mimo że po rundzie zasadniczej byli na trzecim miejscu. Jednak posiadanie tej samej liczby punktów co Żylina sprawia, że mogli zaatakować wicemistrzostwo. Pewnie w tym meczu będzie remis, bo zazwyczaj mamy problem z drużynami ze Słowacji. Wygrana drużyny dzielnego Probierzinia będzie pewnym sukcesem, aczkolwiek nie jestem do końca tego pewny. Byłoby fajnie wygrać.
Trzy mecze w tym tygodniu. Trzy razy eurowpierdziel? Przynajmniej w przypadku Legii to jest niemożliwe, o tyle Piast i Cracovia mogą go spotkać i już z desek nie powstać na drugi mecz w przyszłym tygodniu. Ale w piłce wszystko jest możliwe, więc bądźmy dobrej myśli przed pierwszymi grami.
Komentarze
Prześlij komentarz