Przejdź do głównej zawartości

#118 Losowanie eliminacji Mistrzostw Świata, czyli jak ciężko będzie o awans

 Rozlosowano grupy eliminacji Mistrzostw Świata. Polska trafiła do grupy I,  gdzie rzymskiej "jedynki" przy Polakach postawić nie można.

A w naszej grupie jest Anglia, Węgry, Andora, Albania i San Marino. O ile San Marino, Albania i Andora są łatwym przeciwnikiem i Polska nie powinna się męczyć i zdobyć 6 pkt (mecze niestylowe będą klęską), tak spotkania z Węgrami czy z Anglią będą kluczowe w kontekście awansu do Mistrzostw Świata. A z grupy nie awansujemy bezpośrednio. Ba, będziemy o baraże walczyć z Węgrami. Oni są na fali wznoszącej, dowodem tego jest świetna gra w minionej kampanii Ligi Narodów. 11 pkt dało im awans do Elity na następny sezon.  Będą dla nas ciężką przeprawą, ale do wygrania, bo mimo wszystko są oni o poziom niżej.  

A co z tą Anglią? Anglia zrobi awans bezpośredni, bo "Trzy Lwy" są zdecydowanym faworytem tej grupy. W ostatniej kampanii do MŚ mieli perfekcyjną kampanię, nie przegrywając żadnego spotkania, wygrywając 8 razy i remisując 2 razy. Anglia w eliminacjach zawsze jest mega mocna, stawia na efektywność i zarazem efektowność. Jest to ciężki rywal, ale w ostatniej kampanii Ligi Narodów pokazali się ze słabszej strony. Choć pewnie to dlatego, że Southgate testował rozwiązania i przez to Anglia zajęła trzecie miejsce w, mimo wszystko, mocnej grupie 2. Jest tak samo mocna jak Belgia czy Dania. Anglii nie wolno lekceważyć. Jest to jednak szansa dla Jerzego Brzęczka, by po raz drugi w historii pokonać Anglię. I byłoby to piękne, gdyby wydarzyło się na Wembley. Ale myślę jednak, że max naszych możliwości to będize wyrwanie remisu. I ten remis faktycznie może smakować jak wygrana. Jeżeli Brzęczek ma aspirację i organizm zwany reprezentacją Polski funkcjonuje dobrze, to 100% mocy powinno zostać pokazane w tym dwumeczu.. Mecze z Anglią i Węgrami będą kluczowe w kontekście awansu do barażu. Powtarzam jeszcze raz, bo to musi się utrwalić jako główny cel tej kampanii. Awans bezpośredni byłby piękną sprawą, ale to prędzej jest senną marą.

Grupy must-to-see - grupa B. Starcia Hiszpanów ze Szwedami będą mocno elektryzować wszystkich. Szwecja nie jest bez szans, patrząc na ich ostatnie występy, jednak trzeba pamiętać o tym, że Hiszpania nadal jest  czołówką światowej piłki.  Grupa E -  nie dość, że Belgia i Walia, to jeszze coraz mocniejsi Czesi! I ta trójka stoczy zażarty bój o to, by awansować. Czesi nie są bez szans, oni mogą powrócić do stanowienia czołówki europejskiej piłki.  Czeka tutaj kibiców wiadro petard. Podobnie w grupie G i H. G - Holandia będzie chciała odskoczyć i awansować bezpośrednio. Jednak Norwegia, a konkretnie Haaland może być dla nich konkretnym zagrożeniem i nie zdziwię si,ę, jak zdarzy im się stracić z nimi punkty. Turcja będzie trzecia.  H - nie dość, że Chorwacja, to jeszcze Słowacja, Rosja i Słowenia. Jeszcze brakuje Polski jak w pamiętnej kampanii do MŚ 2010.. Jednak nie, tym razem te demony nas nie spotkają. To będzie peleton. Cztery drużyny w walce o awans, choć pewnie skończy się na tym, że wyjdzie z tego zwycięsko Chorwacja, a o baraż powalczy Słowacja, Rosja i Słowenia. I żadnym zdziwieniem dla mnie nie byłoby, gdyby Rosja się barażowała o ten turniej. 

Szykują się ciekawe eliminacje, mam nadzieję, żę wiele spotkań da masę emocji. No i też, że Polsce uda się drugi raz z rzędu awansować, choć pewnie przez baraż. O ile my tej kampanii nie będziemy już kończyć z innym trenerem. A to jest możliwe, patrząc na to, że EURO przedziela kampanię.

Komentarze

Przeczytaj jeszcze o:

#3 Dziękuję, trenerze Nawałka!

Dzisiaj ogłoszono na konferencji trenera Nawałki i prezesa PZPN Zbigniewa Bońka, że pan trener będzie na tym stanowisku do 30 lipca. Potem, albo wcześniej się okaże, kto będzie nowym trenerem. Dzisiaj chcę podziękować trenerowi Nawałce za prawie 5 lat pracy z tą reprezentacją. Okres, który przepracowało zaledwie 4 trenerów w historii naszej piłki. Okres, w którym polskie piłkarstwo reprezentacyjne wspięło się na wyżyny. Wyszliśmy ze słabości, przestaliśmy mieć kompleksy, walczyliśmy z najmocniejszymi jak równy z równym. W pewnym momencie coś się posypało i to postępowało z kolejnymi miesiącami. Nasza motywacja spadała, graliśmy słabiej, nasz pomysł na grę nie był widoczny. Nasz dobry występ na Mundialu stanął pod znakiem zapytania, a ten znak zapytania zniknął w momencie spotkania z Senegalem. To dalej postępowało w grze z Kolumbią, a z Japonią uratowaliśmy częściowo honor. Gdzieś ta współpraca się wypaliła. Piszę o tym, co złe, co smutne. Ale trzeba konstruktywnie wyliczyć, co nie p...

#4 Ćwierćfinały, czyli jak z ośmiu drużyn robią się cztery

Po dwóch dniach posuchy nadeszły dwa dni z dwoma spotkaniami, a te dwa mecze odbyły się dwa razy o 16:00 i 20:00. A teraz znowu dwa dni przerwy! Pierwszego dnia dwa mecze - Urugwaj zagrał z Francją, a Brazylia zmierzyła się z Belgami. W pierwszym meczu obie drużyny dość średnio zagrały w piłkę. Ale koniec końców to Francuzi cieszyli się z półfinału, triumfując 2:0. Pierwsza bramka ze stałego fragmentu - z prawej strony "szesnastki" wrzucał Griezmann (swoją drogą, sprytna zmyłka, że niby uderza!), a piłkę do bramki wbił obrońca Realu Madryt, Rafael Varane. I drugi gol, znowu Griezmann w akcji. Walnął sobie z dystansu, Muslerze piłka odbiła się po zmianie rotacji od rąk i wpadła do siatki. Napisałem na Twitterze, że to gol kwalifikujący się do miana "Kariusa Roku", ale tu raczej zaważyła rotacja piłki, a nie błąd bramkarza. Czy obrońcy urugwajscy mogli tę piłkę wyjąć? Mogli. Gdyby lepiej się ustawili i przewidzieli intencje fana Fortnite'a, to chyba udałoby się...

#57 Nie skopaliśmy w Skopje, czyli Macedonia Północna vs Polska 0:1

Skopje - tam zagraliśmy mecz numer trzy eliminacji do Mistrzostw Europy. I ten mecz był w gorących okolicznościach. Bez sensacji. Tym brakiem sensacji jest też triumf Polski 0:1. Wynik idzie w świat i to jest najważniejsze. Pierwsza połowa to lekka kaszana naszego zespołu. Pozwalaliśmy Macedończykom rozgrywać piłkę, jak chcieli w naszej połowie boiska.  Gra nam się nie kleiła, Macedonia Północna grała wysoko, wykorzystywała nasze straty i torpedowała naszą bramkę. Jednak że Polska stoi bramkarzami, to Fabiański łapał te piłki. Albo te piłki przelatywały daleko od bramki. Nasze też, bo my graliśmy padakę. Uczciwie pisząc, chciałem przełączyć na drugi trening F1 przed GP Kanady. I przełączyłem, ciesząc się z prowadzenia Leclerca w sesji! Ale potem wróciłem i dalej się męczyłem z tą grą. Były nasze faule, nawet jeżeli to nie były faule. Faule Macedończyków prawie że były przez pana Rocchiego ignorowane. Na początku drugiej części wpuszczono Piątka. No i strzeliliśmy w 47'. Gównia...