Engelberg znowu przed świętami. Raz, że znowu wiało, a dwa, że dostaliśmy ciekawe z polskiej perspektywy konkursy. Dominator jest jednak tylko jeden!
W piątek były kwalifikacje w dość wietrznych warunkach. W treningu Kamil Stoch poleciał na 146 metr, jednak że to trening, to rekord jest nieoficjalny. A Kamil w kwali był siódmy. Najlepszym Polakiem Piotr Żyła - 132,5m. Najlepszy Yukiya Sato - 137 metrów! Trzeci Granerud, a czwarty Eisenbichler. Porządnie poleciał powołany na Engelberg Cene Prevc - szósty, 130,5m. Komplet Polaków w konkursie sobotnim, były spore powody do zadowolenia, bo znowu świetnie skoczył Andrzej Stękała, a ciut gorzej Klimek Murańka i Olek Zniszczoł, mimo że trening miał tak jak Kamil dość dobry. W kwalifikacjach przepadło osmiu zawodników, w tym tacy zawodnicy jak Severin Freund czy Andreas Wellinger, który nadal szuka formy, a został dowolany po tym, jak w czwaretk się okazało, że Geiger ma test pozytywny.
Sobotni konkurs odbył się w mocno wietrznych warunkach. Sprawiło to, że Johansson i Yukiya Sato zostali straceni w pierwszej rundzie przez wiatr i przez belkę będącą zbyt nisko. Odległości w pierwszej rundzie były dość mocną kpiną, dość napisać, że tylko 16 zawodników przekroczyło punkt K na 125m. W drugiej rundzie warunki były trochę stabilniejsze i całą serię przeprowadzono z belki 20. Kto wygrał? Ten co zawsze. Granerud. Halvor skakal znowu dobrze, 134/136m, pokazał klasę, mimo że prowadził nad Kamilem Stochem po pierwszej rundzie o zaledwie 0,5 pkt. Kamil Stoch DRUGI! Dziesiąte podium polskiego mistrza w Engelbergu, 72 w Pucharze Świata. Tylko jedno go dzieli od Jensa Weissfloga. Dwa razy po 134m, najlepsze stylowo skoki w sobotę, pokazał moc, mimo że nie czuł, że to są najlepsze skoki. W każdym razie Kamil pokazał siłę, a także, że jego moment w tym sezonie nadchodzi. Podium uzupełniłby Eisenbichler, gdyby nie był czwarty. A tyle dało mu 133 i 138m. Przegrał podium jednym punktem z Anże Laniskiem. Słoweniec skakał 137,5 i 133m. To dało mu podium. Inny Słoweniec w TOP10 to Bor Pavlovcić - P8, Chyba to wszystko poszło na fali zwolnienia Bertoncelja. Reprezentacja zaczęła od razu lepiej skakać, gdy Hrgota ją przejął. I to podium, i te wyniki, też Prevc senior na P14 i Bartol na P21 to znakomite potwierdzenie tej tendencji.
Też o dobrej tendencji można napisać w kontekście reprezentacji Polski. Piąty Piotr Żyła, siódmy Andrzej Stękała, dziewiąty Dawid Kubacki, Olek Zniszczoł dwudziesty piąty. Jedynie Klemens Murańka poza punktami. Drugie skoki Polaków lepsze, bo z wyższej belki i były trochę lepsze warunki.
Inni zawodnicy z dobrymi wynikami? Sobotni Król Awansów - Daniel Huber! +11, pierwszy skok 121m, ale dzięki 129,5m w drugiej próbie awansował o ponad 10 pozycji. W ostatecznym rozrachunku zajął dwunaste miejsce. Drugi skok dał ogromnego kopa i aż szkoda, że ta pierwsza próba była słabsza. O siedem pozycji przesunął się Ryoyu Kobayashi na P13. On nadal boryka się z problemami związanymi ze stabilnością i szuka tego złotego środka. 124,5m w pierwszej próbie, w drugiej za to 132m. Aż przypomniał się ten Ryoyu-dominator!
Mackenzie Boyd-Clowes piętnasty! Kanadyjczyk wykorzystał warunki i znowu świetnie skakał - 119/131m. Powiecie, te 119m to słabizna.. Ale takie warunki były w pierwszej serii. Konkurs otwierało starcie gigantów, którzy niegdyś kończyli pierwsze serie, a nawet i konkursy - Simon Ammann vs.. Gregor Schlierenzauer. Zwycięsko, co logiczne w tym momencie sezonu, wyszedł Schlieri. 118,5m (były lepsze skoku w piątek!) w pierwszej próbie sprawiło, że zdobył pierwszy w sezonie punkt, bo ta druga próba była slaba - 110m. Potrzeba mu stabilności, by mógł regularnie meldować się w TOP15. Ammann skoczył marne 111m, co starczyło na trzydzieste dziewiąte miejsce. Ammann nadal szuka sposobu, by wrocić do punktowania. Niedziela mogła dać mu odpowiedź, jakiego sposobu potrzebuje. Albo go nie ma.
W niedzielę najpierw były kwalifikacje, w których odpadł Simon Ammann. To kolejne potwierdzenie jego slabej dyspozycji. Kwalifikacje wygrał Granerud - 136m, a za nim był Huber i Kamil Stoch, który skoczhył 129,5m.. Piotr Żyła skoczył 134m i był piąty. Wiatr w niedzielę wciąż mieszał. Komplet Polaków się zakwalifikował, Nie zakwalifikował się Roman Koudelka, którego powrót w tym sezonie pokazuje, że skacze na poziomie reszty zawodników z kadry. Tyle że oni zdobyli punkty w niedzielnym konkursie! Polasek był dwudziesty siódmy, Kożiszek dwudziesty dziewiąty. Wreszcie jakieś przełamanie w reprezentacji Czech, tylko żeby to nie było takie jednorazowe błyśnięcie gwiazdy, bo i takie momenty potrafiły być w skokach.
Jak tam na czele? Po pierwszej rundzie prowadził Piotr Żyła! 132,5m i słabsze skoki rywali mu na to pozwoliły, jednak wykluczający wiatr sprawił w drugiej rundzie, że Piotrek spadł na trzecie miejsce. To oznaczało dwudzieste podium Polaków w Engelbergu! Widziałem gdzieś w internetach takie stwierdzenie: Zaanektować Engelberg!. Trudno się pod tym nie podpisać, rządzimy pod względem podiów w tej szwajcarskiej miejscowości. Kto wygrał? Pytanie retoryczne. Halvor Egner Granerud! Pierwszy skok to znakomite 141,5m, jednak sędziowie tym razem nie pomylili odwagi z odważnikiem i dali niskie noty za dość słabe lądowanie. Granerud był trzeci po pierwszej rundzie, w drugiej 135,5m dało mu triumf. Świetna forma, równa forma, mocna koncentracja, znakomicie dopracowany każdy element. Jezeli nic się nie popsuje w przerwie i podczas Czterech Skoczni, to może być to pierwszy norweski triumf od Jacobsena, a w styczniu 2021 roku minie 14 lat! Ale warto pamiętać, że nie zawsze lider Pucharu Świata przed TCS wygrywa go. Kto drugi? Powrót Eisenbichlera! Dobry weekend Markusa, P4 i P2. W niedzielę 134/137,5m drugi skok dał mu Króla Awansów, bo zrobił +5. Warunki też pomogły na pewno Piusowi Paschkemu, ktory też zrobił +5, ale na P5 z P10.
Teraz będę robił laudację. Nie robię tego często. Ale to się po prostu musi wydarzyć. Bo zdarzyła się historia, której Horst Bulau by się nie powstydził. MACKENZIE BOYD-CLOWES SZÓSTY! Kanadyjczyk zrobił swój najlepszy wynik w karierze w Pucharze Świata. Imponujący, przekonywujący, genialny występ w jego wykonaniu. 132,5m w pierwszej rundzie i dziewiąte miejsce. Ale w drugiej serii potężne 136 metrów, super noty od sędziów i awans o trzy pozycje! Kulm 2013, Wisła 2020 - P9? To przeszłość. Engelberg 2020! Kanadyjskie skoki pokazują moc. Ten sezon jest najlepszy w jego karierze. I pewnie też w karierze Matthew Soukupa, który także w niedzielę zdobył punkt. Pierwszy w PŚ! To tylko punkt, ale jakże cenny. Nie było dawno dwóch Kanadyjczyków w punktach. Pewnie w latach 80., w jakimś 1981-1982, kiedy oprócz Bulau jeszcze był Collins. Oby tak dalej, by poziom wciąż się w ich wykonaniu podnosił, bo brakuje regularnie punktującej nacji z Ameryki Północnej w PŚ, choć i tak Kenzie już swoją robotę zrobił.
Stoch siódmy, Kubacki ósmy! Kamila i Dawida zweryfikował wiatr, co sprawiło, że zanotowali mały spadek względem tego, co było w pierwszej rundzie. Inaczej - Dawid nie spadł, a Kamil o trzy pozycje. To nadal jest TOP10, więc bardzo stabilny wynik w wykonaniu reprezentantów Polski w ten weekend. Kamil w pierwszym skoku poleciał 137 metrów, co było trzecią odległością serii. Andrzej Stękała na P15, 126,5/123,5m. Stabilny weekend. Jak nie Olek, to Klimek w punktach. P22, 127,5/123m.
Cene Prevc dziesiąty! Tym razem senior nie awansował, Domen awansował, Cene awansował. Cene dobre punkty zdobył, 127/128m. Przyzwoite, dobre skoki, tak samo z nadzieją na kolejne dobre konkursu. Domen trochę słabsze, bo P17, ale warto docenić dobre skoki i zasilanie punktami konta Słowenii w Pucharze Narodów.
Kto pospadał w drugiej serii? Dwa nazwiska - Yukiya Sato i Daniel Huber. Yukiya Sato przegrał z wiatrem. No co 161 centymetrów wzrostu ma zrobić z wiatrem 1,9 w plecy? No nic. To go wgniotło w 121,5m. Z P2 na P9. Lider kadry chyba tego nie dźwiga, ale odpowiedź nadejdzie na TCS. Huber - 139,5 w pierwszej próbie. P4. Druga seria - wiatr 1,3 w plecy. 121m. Ile spadł? 9 pozycji. P13. Sędziowie nie przeczekali i puścili ich na stracenie. Spora część czołówki poszła na stracenie. albo trafiła na dobry wiatr. Taki to Engelberg. Już kij z tym, że Granerud zdaniem niemieckiego sędziego za "piękne" lądowanie w pierwszej próbie dostał 18 pkt (nieuwzględnione w nocie).
Kytosaho na P18! Kolejny przebłysk Fina. Przebłysk, bo jak inaczej nazwać drugie punkty w karierze? Poza tym niekwalifikowanie się i bycie poza punktami przez wiele konkursów. Skorzystał z warunków tak jak w Ruce 2019. 125/131,5m. Brawo dla niego, ale to raczej żaden początek serii dobrych występów, tylko nagroda od Matki Natury. I to był najlepszy Fin, bo Aalto P23. Schlierenzauer na P24! Lepszy konkurs od sobotniego i większe punkty. Tylko czy to daje nadzieję na kolejne dobre konkursy?
Pozostałe serie? Dobre występy Polaków w Pucharze Kontynentalnym, podia Kuby Wolnego i Macieja Kota sprawiły, że Polska zyskała siódme miejsce na Turniej Czterech Skoczni, które wypełni Maciej Kot. Ciekawa decyzja w wykonaniu trenera Doleżala, bo Kot jednak jest dość średnio stabilny. Jednak może TCS pokaże, że stać go na dobre próby. Jan Hoerl zrobił rekord skoczni - 150 metrów i ustał! To bylo szalone. I jeszcze stanął na podium w tamtych zawodach. A wygrywali Rainer i Hoerl w trzech konkursach.
W Pucharze Świata pań w Ramsau trochę klęska kadry Kruczka.. Kamila Karpiel i Kinga Rajda z kwalifikacją do konkursu, ale w nim nie zawojowały za wiele. Tak samo Anna Twardosz i Joanna Szwab, ta pierwsza w treningach pokazała dobre próby i coś się zepsuło w kwalifikacjach. Ta druga zawiodła, bo jechała jako mistrzyni Polski. Jednak tego trzeba było się spodziewać, bo jej występy pucharowe nie są czymś imponującym. Do roboty, trenerze. Trzeba znaleźć pomysł na nie. Zobaczymy, jak będzie w styczniu, czy Rajda zacznie punktować. Bo jeśli nie, to trzeba będzie się zastanowić nad tym, czy Kruczek powinien dalej je prowadzić. A wygrała Marita Kramer. Serio, mega forma. Wygrane treningi, wygrane kwalifikacje, wygrana seria próbna, wygrany konkurs. Hoelzl i Kramer vs. Lundby? To możliwy scenariusz na ten sezon. Tylko szkoda, że ta belka była ustawiona pod najlepsze i te słabsze nie mogły też daleko poskakać. To sprawia, że konkursy pań są niesamowicie nudne, bo wiesz, gdzie kto będzie bez włączania na dłuższą chwilę konkursu.
29 grudnia rusza 69. Turniej Czterech Skoczni. Jeżeli Granerud utrzyma wysoką formę to będzie faworytem do triumfu. Rywale? Oprócz walki z samym sobą będzie to Markus Eisenbichler, który nadal jest mocny i Karl Geiger, który może wrócić po zakażeniu i znowu być wysoko. Polacy? Piotr Żyła, Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Andrzej Stękała. W tej kolejności, patrząc na ostatnią formę. Żyła może zakręcić się koło podium generalki cyklu, nawet może i gdzieś zawita na podium zawodów. Jeżeli stabilność wróci, to i Yukiya Sato może być w TOP5. Czarny koń? Czemu nie. A może nawet jakiś Lanisek w TOP10. Wszystko będzie się jednak wyjaśniać na przełomie 2020 i 2021 roku. Wcześniej Mistrzostwa Polski, które pewnie się nie odbędą bo silny wiatr, a jeśli już to jedna seria. A później Święta Bożego Narodzenia. Zdrowych, Wesołych Świąt wszystkim, którzy czytają moje wypociny. Uważajcie na siebie, dużo zdrowia. No i szczęścia, bo jak jest szczęście to jest wszystko. Wesołych Świąt!
Komentarze
Prześlij komentarz