Przejdź do głównej zawartości

#176 GP Wielkiej Brytanii 1998, czyli jak Schumacher i Ferrari wykonali karę za metą

 Michael Schumacher i Ferrari słynęli z gierek. Celowa kolizja z Villeneuvem zakończyła się dyskwalifikacją z sezonu dla dwukrotnego mistrza świata. W 1998 znowu był on kandydatem do tytułu. Dziewiąta runda sezonu odbyła się na Silverstone. Tam Schumi miał ponownie rozegrać rywali. Jak? Zapraszam na Grand Prix Wielkiej Brytanii 1998 w formie szerszego opisu. Dziękuję od razu za przeczytanie i mam nadzieję, że dojedziemy razem do mety.

Sezon 1998 - co działo się do Wielkiej Brytanii?

 Kalendarz na 1998 rok miał 16 rund. Sezon rozpoczął się 8 marca w Australii w Melbourne, a miał zakończyć się 1 listopada w Japonii na Suzuce. Oznaczało to, że między GP Luksemburga (27 września) a tą rundą będzie ponad miesiąc przerwy od Formuły 1. Sensu to nie miało, ale w 1999 roku wyglądało to lepiej, bo pojawiła się w kalendarzu w październiku Malezja i dzięki temu były "tylko" 3 tygodnie przerwy między Nurburgringiem a Sepang. Co do 1998 roku, po raz ostatni w kalendarzu Grand Prix widniała Argentyna, tak jak i Grand Prix Luksemburga na Nurburgringu, który od 1999 roku przejmie GP Europy. Tej rundy za to nie było w 1998 roku, jako że F1 początkowo po zamieszaniu podczas finału na Jerez rzekło, że nie będzie w ogóle ścigania w Andaluzji.

W 1998 roku walka o tytuł rozgrywała się między Michaelem Schumacherem z Ferrari (dyskwalifikacja z sezonu 1997 z powodów opisanych wyżej, a także w tym tekście) i Miką Hakkinenem z McLarena. W poprzednich 8 rundach Hakkinen wygrał 4 wyścigi - Australia, Brazylia, Hiszpania i Monako, a MSC 3. Schumi był lepszy w Argentynie (ostatni rozegrany wyścig w tym kraju do dzisiaj), Kanadzie i Francji. DNF w Kanadzie i P3 Hakkinena we Francji pomogły "Czerwonemu Baronowi" zbliżyć się do niego na 6 pkt w klasyfikacji kierowców. Hakkinen miał 50 pkt, a MSC 44.  U konstruktorów Ferrari miało 11 pkt straty do McLarena.  Czwarty Eddie Irvine z Ferrari za to tracił 5 pkt do drugiego Davida Coultharda. Piąte miejsce miał świetnie dysponowany na początku kampanii Alexander Wurz z Benettona. Urzędujący mistrz świata Jacques Villeneuve w średnio dysponowanym Williamsie był siódmy z 11 pkt na koncie. Te punkty były połową tego, co zdobędzie w 1998 roku.

GP WIELKIEJ BRYTANII - RUNDA NUMER 9

Dziewiątą rundę sezonu 1998 planowano na torze Silverstone. Tej konfiguracji toru używano od 1997 roku i miała 5.141 km.Taka konfiguracja była obecna do 2009 roku, bo w 2010 roku wprowadzono nową, używaną do dzisiaj, gdzie nie ma chociażby Farm Straight czy prawego zakrętu Bridge. Sam tor gościł w F1 bez przerwy od 1987 roku. Wcześniej bywało tak, że tor był na zmianę z Brands Hatch. Wyścig planowano na 60 okrążeń lub 2 godziny, gdyby nie udało się pokonać 60 okrążeń w tych ramach czasowych.

Silverstone (fot. racingcircuits.info)


Sam weekend był w mocno zmiennych warunkach. O ile w sobotę podczas kwalifikacji było sucho, tak w niedzielę podczas wyścigu stopniowo zaczął mocno padać deszcz. 10 lat później sytuacja się powtórzyła, a Lewis Hamilton (taki młodzian z kartingu!) odniósł swoją pierwszą wygraną w GP Wielkiej Brytanii. 

Kwalifikacje

Godzinna sesja kwalifikacyjna odbyła się na suchym torze. Popis jazdy dał Mika Hakkinen, który zdobył swoje siódme w karierze pole position - 1:23.271. Drugi Michael Schumacher stracił do niego prawie pół sekundy - 1:23.720. Drugą linię uzupełnili świetny na tym torze Jacques Villeneuve i David Coulthard. Irvine był piąty, a z nim w linii Frentzen. Ostatnie pozycje w kwalifikacjach zajęli kierowcy Tyrrella i Minardi - najpierw Tyrrell, czyli Takagi, potem Minardi, czyli Tuero i Nakano i na końcu Rosset z Tyrrella. Gdzie są Ralf Schumacher i Panis? Oblali testy bezpieczeństwa FIA polegający na szybkim wyskoczeniu z auta w przypadku pożaru (jest na to 5 sekund), więc ich czasy zostały anulowane. Zostali jednak, mimo nieuzyskania 107% dopuszczeni do wyścigu, więc startowali z końca stawki, to jest z 21. i 22. pola. Takie procedury dopiero co wchodziły do F1, więc każdy musiał się do nich dostosować.

 WYŚCIG

Zwykle nie daję linków do wyścigu, bo są dostępne na F1 TV. Tym razem jest inaczej i poniżej wrzucam link do wyścigu. Uwaga - komentarz węgierski, więc najpewniej niczego z niego nie zrozumiecie oprócz futam czy verseny, ale technicy węgierskiej telewizji publicznej dość dobrze wyważyli dźwięk z toru i komentarz. KLIK

START i pierwsze trzy okrążenia -  dobry start Miki Hakkinena, który ucieka przed Michaelem Schumacherem i Coulthardem. Na początku widać, że na mokrym torze lepsze tempo od Hakkinena ma MSC, który błyskawicznie niweluje powstałą na starcie stratę, by na trzecim kółku ponownie tracić do "latającego Fina" sekundę.



L4/60  - dość dobry start zanotował Jean Alesi w Sauberze. Ruszył z P8 i był na czwartej pozycji. Z kolei Eddie Irvine spadł z P5 na P9 i powoli odrabiał straty. Michael Schumacher za to zaczął mieć problemy, bo przez błąd zaczął tracić 3 sekundy do Hakkinena, a przy okazji zbliżył się do niego na pół sekundy Coulthard. Szkot dopiął swego i w szykanie Abbey wyprzedził Niemca w Ferrari. McLaren 1-2. Węgierski komentator krzyczy MEG PRUBAJO, MEG PRUBAJO!

Coulthard wykorzystał okazję
L7-L12/60 - Eddie Irvine bawił się tymczasem z rywalami w ściganie na poziomie very easy. To wyprzedzanie Villeneuve'a i awans na szóste miejsce. Irlandczyk z Północy wykonywał świetną pracę po dość marnym starcie. W trzech poprzednich wyścigach, to jest w Monako, Kanadzie i Francji stawał na podium - P3, P3, P2. Na ten moment miał bardzo dobry sezon 1998, znacznie lepszy niż 1997, ale i tak to jest nieporównywalne z 1996, gdzie miał w Ferrari wybitną serię ośmiu DNFów z rzędu, a dziesięciu w całej kampanii.  Na okrążeniu 12.awansował na P5, wyprzedzając Frentzena. Teraz udawał się w pogoń za Alesim.
Irvine na P6

Dobra, wrzucę wam ciekawostkę! Osiemnasty jechał Super Jos - Jos Verstappen w Stewarcie. To był jego drugi występ w sezonie 1998, bo zastąpił od GP Francji Jana Magnussena, który jeździł piach. A z Verstappenem w padoku było tak, że był oceniany jako szybki kierowca, który może być zastępstwem dla kierowców, którzy nie przywozili żadnych punktów czy też dobrych wyników. Takie plotki się sprawdziły, no bo zastąpił Magnussena do końca sezonu 1998. I tak nie zdobył punktów.


L14-17/60 -  Michael Schumacher ponownie zaczął zbliżać się do Coultharda. Schumi na ostatnich okrążeniach osiągał rekordowe czasy. Zaczęły się pierwsze zjazdy do boksów, w nich wizytował między innymi młodszy brat Michaela. Okrążenie później z wyścigu wycofał się jego kolega zespołowy, Damon Hill po tym, jak wyspinował. Dwa okrążenia później to samo zrobił Frentzen. Warunki zaczęły się z okrążenia na okrążenie pogarszać.

Dwa spiny na jednym obrazku? Ja nie zmieszczę?

Michael Schumacher zmienił na opony pośrednie na 19. okrążeniu. Z McLarenów pierwszy zjechał Coulthard, okrążenie później Hakkinen zameldował się w boksach. Po zjazdach sytuacja w TOP5 nie uległa zmianie - nadal był to HAK przed COU, MSC. Na czwartą pozycję awansował Eddie Irvine po udanym manewrze na Alesim. TOP4 było więc zabetonowane przez McLarena i Ferrari.

L27/60 -Hakkinen i Coulthard podróżowali blisko siebie. Dzieliła ich 1 sekunda. McLareny ponownie miały dobre tempo, co pomogło im w dublowaniu między innymi Arrowsów, które w 1998 występowały w czarnych barwach. W międzyczasie Johnny Herbert w Sauberze już się najeździł, bo wylądował w żwirze, ale - tu niespodzianka - wyjechał ze żwiru i zjechał do boksów. Chwilę później  Salo się wycofał, ale tutaj winą była przepustnica.

L31/60 - Dwóch następnych kierowców stwierdziło, że nie chce im się jechać już w tym deszczu. Byli to Ricardo Rosset i Esteban Tuero. Przyjrzę się tutaj temu drugiemu. Otóż on wykorzystywał głównie swoje finanse po to, by pojechać w barwach Minardi w Formule 1. Wiadomo, Argentyńczyk w Formule 1, spore wyróżnienie, jeżeli jest się kolejnym Reutemannem. Jednak jazda najgorszym autem w stawce nie daje dużej nobilitacji, także jeśli sam kierowca nie reprezentuje sobą niczego. A on nawet ten beznadziejny poziom pokazywał w seriach juniorskich, gdzie w Formule 3000 dojeżdżał pod koniec stawki w 1996 roku, a w Formule Nippon w 1997 w sześciu wyścigach, jakie pojechał, zdobył jeden punkt na Fuji, a poza tym zanotował trzy DNFy. W F1 w 1998 to był siódmy DNF Tuero z 12, jakie będzie miał. Tak, nie ukończył nawet swojego domowego GP Argentyny. Ukończył za to 4 wyścigi - P8 na Imoli, P15 na Catalunyi, P16 na Hockenheim i P11 na Monzy. Przeważnie to było przedostatnie lub ostatnie miejsce. Poziom godny Nicholasa Latifiego, który, bądź co bądź, zdobył w Formule 1 jakieś punkty, a argentyński ogór nie.

L35/60 - formą imponował brat Michaela, Ralf Schumacher, który już był piąty. Niemiec w Jordanie potwierdzał dobrą dyspozycję w deszczowych warunkach, kręcąc świetne czasy okrążeń. Mechanicy jednak czekali na niego, więc musiał on wykonać drugi zjazd. A warunki się pogarszały i było widać coraz mniej.

Tak, gdzieś tam jest bolid. A to tylko prosta startowa

L39/60  - Coulthard odpada z wyścigu! Koniec ścigania dla Szkota, który wyleciał w Abbey w żwir i stracił swoje drugie miejsce.  To, jak wyglądał incydent można porównać do wypadnięcia Roberta Kubicy w GP Wielkiej Brytanii 2008 czy Adriana Sutila w tym samym wyścigu. Wypadek oznaczał awans na 2. miejsce Michaela Schumachera, który wciąż tracił około 16 sekund do prowadzącego Miki Hakkinena.

Szkot pomimo DNFu zachowa trzecie miejsce w MŚ, ale Irvine zbliży się na jeden punkt straty

L40-42/60 - Ferrari wykonało kolejne zjazdy Irvine'a i Schumachera.  Przy okazji zjechał też Mika Hakkinen. Z rywalizacji w międzyczasie odpadli Trulli czy Jos Verstappen. Wypadł też Barrichello, więc Stewart zaliczył podwójnego DNFa.

Chwilę później Mika Hakkinen wybrał się na wycieczkę przez trawy Albionu za sprawą wybornego spina o 360 stopni. Był też przejazd przez żwir, w którym okrążenie później utknął Panis. Warunki wyraźnie się pogorszyły i to już była typowo angielska pogoda.

L43-48 - SAFETY CAR. Na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa przez liczne incydenty i pogarszającą się pogodę. Za sterami nie było Bernda Maylandera (na to trzeba jeszcze poczekać z dwa lata), a Oliver Gavin, który miał za zadanie zebrać lidera, a za nim resztę stawki Kiedy podjechali inni kierowcy przed liderem, to oni otrzymywali zielone światło, więc mogli wyprzedzić SC.. Pod neutralizacja Michael Schumacher wykonał rzecz zabronioną - wyprzedził Alexandra Wurza. Sędziowie mieli zająć się tą sprawą. SC zjechał pod koniec okrążenia 49. Zostało więc 11 okrążeń ścigania do mety.

Oliver Gavin prowadził przez pięć okrążeń stawkę przez deszcze Wielkiej Brytanii

L49-55 - restart. I niby z początku było wszystko było spokojnie, ale na drugim okrążeniu od restartu Mika Hakkinen wypadł z toru, przez co Michael Schumacher mógł objąć prowadzenie w wyścigu. Fin w taki sposób ostatecznie stracił zwycięstwo w wyścigu, który do momentu pierwszego obrotu i neutralizacji miał pod kontrolą. Kilka takich sytuacji miał Mika w swojej karierze, nieraz nie ze swojej winy, ale w sporej części tracił te triumfy na rzecz MSC.

Jak przegrać wygrany wyścig, prezentuje Mika Hakkinen



Błąd Hakkinena sprawił także, że mający coraz lepsze tempo Eddie Irvine zaczął go doganiać, ale ostatecznie Irlandczyk go nie wyprzedził.

Za to ta parasolka wdała się w taniec z wiatrem, który wcześniej ją porwał na tor. Marshalle sprawnie ją usunęli, nawet nie było wywieszonej żółtej flagi.

 

L58-59/60 - Michael Schumacher otrzymał karę 10 sekund stop/go za wyprzedzenie Alexandra Wurza w trakcie neutralizacji. Kara podlegała wykonaniu, ale Ferrari nie miało pewności, czy w razie niewykonania kary przed metą zostanie doliczone po prostu 10 sekund, czy będzie inna kara. Dopiero podczas posiedzenia sądu, o którym będzie mowa za chwilę dostali informację, że byłoby to 10 sekund kary doliczonej do rezultatu wyścigu. A tak Ferrari musiało myśleć, jak ją wykonają. Schumacher miał przewagę około 25 sekund nad Miką Hakkinenem. Niemiec miał zabójcze tempo w deszczu. Pojawiły się też wątpliwości Scuderii dotyczące tej kary, no bo sędziowie mogli wówczas użyć kary 10 sekund lub 10 sekund stop/go za wykroczenie mające miejsce w trakcie ostatnich 12 okrążeń wyścigu. Ten incydent miał miejsce 5 okrążeń wcześniej. Jak więc widzicie, stewardzi popełniali większe błędy w przeszłości. Ferrari nie ściągnęło do boksów Schumachera na 59. okrążeniu, mimo że mechanicy czekali gotowi na "odbębnienie" kary. Wtedy były nieco inne zasady i w pit-lane można było jechać 100 km/h.

Oni czekali, a Ross Brawn miał plan kurde sprytny.

L60/60 - META CZY NIE META?

Michael Schumacher zjechał na wykonanie kary 10 sekund stop/go na ostatnim okrążeniu. Właściwie to zjechał, ale jakby nie zjechał, no bo kiedy wjeżdżał do alei serwisowej i dojeżdżał do stanowiska Ferrari, to przekroczył linię mety i wygrał 31. wyścig w karierze. Co z karą? Kara została odbyta, ale pojawia się ciekawa sprawa. McLaren złożył protest, bo stwierdzili, że Ferrari dokonało oszustwa, jednak ten protest odrzucono. Ta bezprecedensowa sytuacja z finiszem w boksach na pewno wpłynęła na zmiany dotyczące położenia boksów i linii startu/mety chociażby na Silverstone. 

Schumacher po odbyciu kary wyjechał na jeszcze jedno okrążenie tempem wyścigowym, bo myślał, że po tej karze nadal trwa wyścig i ostatecznie zobaczył dwukrotnie flagę w szachownicę. Tylko za pierwszym razem tak jakby "wirtualnie", no bo marshall w marynarce na wieży go nie zauważył. Mika Hakkinen, który drugi przekroczył metę został powiadomiony przez zespół o zwycięstwie, stąd, co zobaczycie na transmisji, lekka dezorientacja miała miejsce w parc ferme, kiedy już wszyscy zjechali i okazało się, że "czerwony baron" znowu był lepszy od "latającego Fina". Sytuację z finiszem możecie też zobaczyć na zamieszczonym nagraniu na YT z Multifeedu.

Na drugim obrazku możecie zobaczyć nad jadącym MSC marshalla w marynarce stojącego na wieży z flagą w szachownicę.


A to potwierdzenie triumfatora tej rywalizacji, który po wykonaniu kary wyjechał na jeszcze jedno okrążenie wyścigu, który już się zakończył

Ostatecznie międzynarodowy sąd arbitrażowy FIA stwierdził, że stewardzi popełnili błąd, nakładając taki rodzaj kary za incydent mający miejsce poza ostatnimi 12 okrążeniami wyścigu, a poza tym poinformowali Ferrari o tym po 31 minutach, zamiast po regulaminowych 25 od incydentu. Sąd na swoim posiedzeniu z tych powodów anulował karę dla Schumachera, a trzech stewardów zamieszanych w sytuację złożyło rezygnacje. Klikając w to zdanie możecie zapoznać się z protokołem z posiedzenia sądu i z jego decyzją. Wyniki wyścigu były takie, że mistrz świata z 1994 i 1995 roku wygrał rywalizację na Silverstone z przewagą 22,4s przewagi nad Hakkinenem i 29,1s nad Irvinem. Reszta punktujących kierowców, czyli Wurz, Fisichella (notabene, bardzo dobry występ Benettona - dwóch kierowców w punktach!) i Ralf Schumacher (po starcie z przedostatniego pola!) straciła jedno okrążenie. Te stracił jeszcze siódmy Villeneuve, dwa kółka Nakano, a cztery Takagi. 9 kierowców zameldowało się na mecie tej deszczowej rywalizacji.



 Jaki to był wyścig? Na pewno była to bardzo interesująca i emocjonująca rywalizacja na Silverstone. Wiele się działo, też ze strony kierowców środka stawki. Animuszu dodał deszcz, który przez swoją intensywność sprawiał problem, a nawet to, że Mika Hakkinen popełnił dwa kosztowne błędy, przez które stracił ostatecznie wygraną na rzecz Michaela Schumachera. On prowadził zaledwie przez 1/6 tego wyścigu, ale gdy już "Schumi" objął prowadzenie, to nie było czego zbierać. Myślę, że to kolejny z przykładów na wyścig w wykonaniu "Regenmeister", bo gdy objął w nim prowadzenie, to w ciągu 10 "kółek"wypracował przewagę blisko 23 sekund i to pokazało jego wielką klasę. Nie było czego zbierać. Istotnie, mogła mu pomóc w tym neutralizacja, która sprawiła, że zbliżył się do Hakkinena i błąd w wykonaniu wspomnianego Fina, jednak nadal Schumacher wykonał swoją pracę w świetnym stylu.

Generalki. U kierowców prowadził Mika Hakkinen z 56 pkt, a Michael Schumacher po tej wygranej miał 2 pkt mniej na swoim koncie. Coulthard mimo DNFu utrzymał trzecie miejsce, ale z zaledwie punktem przewagi nad czwartym Irvinem. U konstruktorów McLaren z trzema punktami przewagi nad Ferrari, a Benetton umocnił się na trzecim miejscu dzięki 5 pkt zdobytym w tej rundzie.

 
 
Następną rundę mistrzostw świata w 1998 roku planowano dwa tygodnie później, na 26 lipca na A1 Ringu w Austrii. Tam sytuacja powróci do normy z tamtej kampanii i McLaren będzie dominował. W całym sezonie wygra Mika Hakkinen, jednak do samego końca będzie o tytuł rywalizował z Michaelem Schumacherem, którego pęknięta opona w Japonii przekreśli szansę na dogonienie Fina.

Tak wyglądało GP Wielkiej Brytanii 1998. Było pełne emocji i na pewno jest zapisane w kanonie klasyków Formuły 1 z wielu względów, które wcześniej opisałem. Mam nadzieję, że dotarliście do końca i spodobało wam się to, co napisałem. Przepraszam za opóźnienie wynoszące jakiś miesiąc, ale z różnych względów nie mogłem zabrać się za ten wyścig, no ale udało się i u was ląduje "Srebrny Głaz". Dziękuję za przeczytanie podróży po Silverstone sprzed 24 lat.
 

Komentarze

Przeczytaj jeszcze o:

Seria, Której Nikt Nie Ogląda #1 Algarve

Nowa seria na blogu, która wymusi u mnie większą regularność z wpisami. Choć ja takiej sobie nie narzucam, bo myślę, że wszystko zawieram na Twitterze :v W każdym razie, stwierdziłem, że w tym sezonie obejrzę wszystkie rundy Euroformuły Open i będę robił podsumowania w ramach cyklu "Seria, Której Nikt Nie Ogląda". Skąd ta nazwa? No bo EFO nie ogląda nikt, nikt też nie uważa jej za poważną rywalizację (mimo że wychodzą talenty do F3!), a w stawce mamy P O T Ę Ż N E 8 aut. Tak więc zapraszam na Portimao! Euroformula Open z wielkim trudem zebrała ośmiu kierowców na sezon 2024. Dość powiedzieć, że ostatnich trzech ogłoszono już w samym tygodniu wyścigowym. Ten sezon będzie walką Motopark vs. Reszta Świata, a będzie nim Francesco Simonazzi w barwach BVM Racing. Dla Włocha to już trzeci sezon w serii. Brajnik się nie liczy, no sorry. W rzeczonym niemieckim zespole, który ma przytłaczającą większość zgłoszeń (ciekawe czemu) zobaczymy takich gigantów jak Fernando Barrichello (syn R

Seria, Której Nikt Nie Ogląda #2 Hockenheim

Nie spodziewaliście się powrotu tej serii! Myśleliście, że mi się znudzi? Nic z tych rzeczy. Dlatego też Euroformuła Open wraca z drugą rundą sezonu, która odbyła się na Hockenheimringu. Towarzyszyły jej nie tylko serie od hiszpańskiego GT Sport i Clio Cup, ale również znacznie lepiej obsadzona FRECA. Był więc to weekend bogatego wujka i biednego kuzyna. No ale że piszę tu o EFO, no to skupiamy się na serii, której nikt nie ogląda. Gdy ogłoszono listę startową, okazało się, że Chińczyk Han wypadł z rywalizacji. Pojawił się za to dobrze znany Koreańczyk Michael Shin, a Brajnik wystartował w dwóch wyścigach. To sprawiło, że na gridzie było 7 samochodów. Zawrotna liczba! W weekend rozegrano wyścigi w formacie takim, że dwa były w sobotę, a trzeci w niedzielne przedpołudnie. KWALIFIKACJE W sobotnich kwalifikacjach Benavides był najszybszy, a za nim Revesz, Bergmeister, Simonazzi, Shin, BRAJNIK i Barrichello. Potężny Serb był lepszy od Brazylijczyka, głównie dlatego, że skasowano mu trzy na

#43 CUD W SEEFELD

Rok temu, po zwariowanym konkursie o mistrzostwo olimpijskie na skoczni normalnej w Pjongczangu, @czemp23 napisał pod zdjęciem Kamila Stocha na Instagramie "Niby skocznia normalna, a konkurs popi****lony". Zebrał lajki wielu ludzi, w tym Stocha i Kubackiego, który dodał, że lepiej by tego nie ujął! Rok później odbywają się MŚ w Seefeld. Drugi konkurs indywidualny jest na skoczni normalnej. I tym razem konkurs też był - cytując - "popi****lony". Ale też w pozytywnym sensie dla nas! Do konkursu w czwartkowych kwalifikacjach startowało 4 Polaków i 4 się zakwalifikowało do konkursu piątkowego: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Stefan Hula i Piotr Żyła. Kwale wygrał pewnie Stefan Kraft przed Ryoyu Kobayashim, wydawało się, że oni w tym piątkowym konkursie zamieszają i sprawią, że ich walka będzie niezwykle zacięta. No i cóż. W piątek konkurs zaczął się normalnie o 16:00. Warunki jednak nie były jednakowe dla całej stawki.  Od początku konkursu święciło się więc, że będzie