Przejdź do głównej zawartości

Seria, Której Nikt Nie Ogląda #3 Spa

Byliście kiedyś w spa? Bo ja nie. Ale wielokrotnie byłem dzięki komputerowi i telewizorowi w Spa-Francorchamps w Stavelocie. Tam odbyła się trzecia, historyczna runda Euroformuły Open w sezonie 2024. Historyczna, bo po raz pierwszy było AŻ OSIEM ZGŁOSZEŃ!

Osiem, bo do siedmiu wspaniałych z rundy na Hockenheim dołączył Gerrard Xie. Potężny Hongkończyk, który w 2023 roku był w GB3 dwudziesty, a w tym sezonie na teraz jest siódmy, podobnie jak w 2023 roku dołączył do stawki EFO na Spa. W zeszłym roku dwukrotnie był ósmy (na 10 kierowców) i nie ukończył wyścigu. Kolejne zgłoszenie na wysokim poziomie! Format weekendu taki jak poprzednim razem, dwa wyścigi w sobotę i jeden w niedzielę. Teraz to nawet było bardziej wymuszone, bo w niedzielę GT Open jechało wyścig na dystansie 500 kilometrów (lub 2 godzin i 40 minut). Plany jednak zostały zweryfikowane przez wypadek w Q1 GT Open w Eau Rouge i tym samym sobotni drugi wyścig przesunięto na niedzielę.

KWALIFIKACJE

W kwalifikacjach rozgrywanych na mokrej nawierzchni potężny Hongkończyk wszedł z buta i zdobył pole position - 2:27.916. Potem skasowali mu czas, więc PP zdobył potężny Simonazzi. Oj, Motopark z problemami! Dalej Benavides, Revesz, Bergmeister. Kolejne pozycje uzupełnili Shin, Xie po skasowaniu czasu, Barrichello i last, but not least, Paolo Brajnik.

RACE 1

 


Xie został na starcie (potem i tak odrobił i wyprzedził Brajnika), a Simonazzi stracił P1 na prostej Kemmel na rzecz Benavidesa.
P2 stracił w Bus Stopie na rzecz Revesza, a na porstej Kemmel jeszcze wyprzedził go Bergmeister. Nie wiodło się w pierwszym wyścigu Włchowi. TOP3 zaczęło odjeżdżać. Revesz zaczął dobierać się do Benavidesa i wyprzedził go szalonym manewrem w zakręcie Bruxelles.  Szybko jednak stracił prowadzenie, bo na następnym okrążeniu, a wyprzedził go też po szerokim wyjeździe Bergmeister. Potem jeszcze Simonazzi próbował go zaatakować, ale został na prostej Kemmel wywieziony na trawę. Węgier nie jechał czystego wyścigu, a gdyby Simonazzi dłużej był na trawie, to mógł wylecieć w bandę. Czołówka się rozjechała i do końca wyścigu niewiele się już zmieniło. Ostatecznie Benavides dowiózł zwycięstwo w wyścigu, drugi był Bergmeister, trzeci Revesz, a P4 obronił przed Shinem Simonazzi. Szósty był Barrichello, siódmy Shin, a P8 z ponad minutą straty potężny Brajnik.

RACE 2

AKCJA RUNDY

Niedzielny, a nie sobotni wyścig. Barrichello ruszał z PP i szybko je stracił, tak w dwie sekundy. A POTEM BYŁ FIVE WIDE NA KEMMEL STRAIGHT I BERGMEISTER WSZYSTKICH WYPRZEDZIŁ! Ale był drugi, bo Shin prowadził. Simonazzi jak szalony bronił P3. Benavides wyprzedził jednak Włocha na początku następnego okrążenia. Xie natomiast uszkodził zawieszenie i na tym walka o dobre punkty się skończyła. Bergmeister objął prowadzenie na drugim kółku i zaczął odjeżdżać, po czym stracił przewagę i Shin odzyskał prowadzenie, a Simonazzi wyprzedził Benavidesa, który wyprzedził go w Eau Rouge! Benavides jechał drugi, próbował jeszcze ugryźć Shina. Mimo że to nie było łatwe zadanie, tak wreszcie go wyprzedził 6 okrążeń przed końcem na prostej Kemmel i zaczął odjeżdżać. Simonazzi spróbował jeszcze ataku na Bergmeistera, ale pojechał prosto spadł na P5. Bergmeister jeszcze wyprzedził Shina i to tyle. Ostatecznie na mecie Benavides przed Shinem i Bergmeisterem, dalej Revesz, Simonazzi, Barrichello, Brajnik i Xie na szarym końcu. PAOLO, JEST WIĘCEJ PUNKTÓW!

RACE 3

Motopark Open, czyli tak by wyglądała seria, gdyby nie Brajnik i Simonazzi

Witam i masakra. Na Spa lunął deszcz, więc trzeci wyścig zaczął się za samochodem bezpieczeństwa. W dodatku Simonazzi nie wystartował przez wyciek oleju na polach startowych, a Brajnik nie wystartował, bo nie wiadomo czemu XD Tak więc wyścig 3 był niczym innym jak serią Motopark Open. Po jednym kółku za SC zaczęła się walka. Xie prowadził i to dość znacząco, drugi sektor był częściowo suchy. Bergmeister wyspinował w Pouhon, poleciał w żwir i prawie się zakopał. Okrążenie później Levente Revesz wyspinował w zakręcie 11, ale mógł jechać dalej. Xie, Shin i Benavides, a Barichello był czwarty - tak wyglądała stawka po 4 okrążeniach. Realizator pokazywał potężną walkę o 5. miejsce między Reveszem i Bergmeisterem, Węgier bronił się, ale na prostej Kemmel Niemiec go wyprzedził. Bergmeister był w sztosie, więc słabiutkiego Barrichello wyprzedził w Eau Rouge. I to by było na tyle akcji, w dodatku wyścig trwał 12, a nie 13 okrążeń, bo wszedł do gry limit czasu. Gerrard Xie wygrał pierwszy raz w EFO przed Shinem, Benavidesem, Bergmeisterem, Barrichello i Reveszem.

W generalce Simonazzi traci już 60 punktów do Benavidesa, który przez trzeci wyścig wyraźnie odjechał. Bergmeister dzięki świetnym występom na Spa na sensacyjnym trzecim miejscu! Dwa pierwsze wyścigi były fajne, trzeci nawet okej, głównie przez chaos związany z deszczem. Następna runda to będzie uwielbiany przez wszystkich (ale czy na pewno?) Hungaroring pod Budapesztem już za niecały miesiąc.

Komentarze

Przeczytaj jeszcze o:

#3 Dziękuję, trenerze Nawałka!

Dzisiaj ogłoszono na konferencji trenera Nawałki i prezesa PZPN Zbigniewa Bońka, że pan trener będzie na tym stanowisku do 30 lipca. Potem, albo wcześniej się okaże, kto będzie nowym trenerem. Dzisiaj chcę podziękować trenerowi Nawałce za prawie 5 lat pracy z tą reprezentacją. Okres, który przepracowało zaledwie 4 trenerów w historii naszej piłki. Okres, w którym polskie piłkarstwo reprezentacyjne wspięło się na wyżyny. Wyszliśmy ze słabości, przestaliśmy mieć kompleksy, walczyliśmy z najmocniejszymi jak równy z równym. W pewnym momencie coś się posypało i to postępowało z kolejnymi miesiącami. Nasza motywacja spadała, graliśmy słabiej, nasz pomysł na grę nie był widoczny. Nasz dobry występ na Mundialu stanął pod znakiem zapytania, a ten znak zapytania zniknął w momencie spotkania z Senegalem. To dalej postępowało w grze z Kolumbią, a z Japonią uratowaliśmy częściowo honor. Gdzieś ta współpraca się wypaliła. Piszę o tym, co złe, co smutne. Ale trzeba konstruktywnie wyliczyć, co nie p...

#4 Ćwierćfinały, czyli jak z ośmiu drużyn robią się cztery

Po dwóch dniach posuchy nadeszły dwa dni z dwoma spotkaniami, a te dwa mecze odbyły się dwa razy o 16:00 i 20:00. A teraz znowu dwa dni przerwy! Pierwszego dnia dwa mecze - Urugwaj zagrał z Francją, a Brazylia zmierzyła się z Belgami. W pierwszym meczu obie drużyny dość średnio zagrały w piłkę. Ale koniec końców to Francuzi cieszyli się z półfinału, triumfując 2:0. Pierwsza bramka ze stałego fragmentu - z prawej strony "szesnastki" wrzucał Griezmann (swoją drogą, sprytna zmyłka, że niby uderza!), a piłkę do bramki wbił obrońca Realu Madryt, Rafael Varane. I drugi gol, znowu Griezmann w akcji. Walnął sobie z dystansu, Muslerze piłka odbiła się po zmianie rotacji od rąk i wpadła do siatki. Napisałem na Twitterze, że to gol kwalifikujący się do miana "Kariusa Roku", ale tu raczej zaważyła rotacja piłki, a nie błąd bramkarza. Czy obrońcy urugwajscy mogli tę piłkę wyjąć? Mogli. Gdyby lepiej się ustawili i przewidzieli intencje fana Fortnite'a, to chyba udałoby się...

#57 Nie skopaliśmy w Skopje, czyli Macedonia Północna vs Polska 0:1

Skopje - tam zagraliśmy mecz numer trzy eliminacji do Mistrzostw Europy. I ten mecz był w gorących okolicznościach. Bez sensacji. Tym brakiem sensacji jest też triumf Polski 0:1. Wynik idzie w świat i to jest najważniejsze. Pierwsza połowa to lekka kaszana naszego zespołu. Pozwalaliśmy Macedończykom rozgrywać piłkę, jak chcieli w naszej połowie boiska.  Gra nam się nie kleiła, Macedonia Północna grała wysoko, wykorzystywała nasze straty i torpedowała naszą bramkę. Jednak że Polska stoi bramkarzami, to Fabiański łapał te piłki. Albo te piłki przelatywały daleko od bramki. Nasze też, bo my graliśmy padakę. Uczciwie pisząc, chciałem przełączyć na drugi trening F1 przed GP Kanady. I przełączyłem, ciesząc się z prowadzenia Leclerca w sesji! Ale potem wróciłem i dalej się męczyłem z tą grą. Były nasze faule, nawet jeżeli to nie były faule. Faule Macedończyków prawie że były przez pana Rocchiego ignorowane. Na początku drugiej części wpuszczono Piątka. No i strzeliliśmy w 47'. Gównia...