Przejdź do głównej zawartości

#146 Retro wyścigi F1 - polecania część trzecia

Trzecia część polecania retro wyścigów F1. Żodyn się nie spodziewał, że do tego dojdzie, ale doszło. Będą dobre, ale też te mniej ciekawe wyścigi, jednak nie zrażajcie się, bo taka była i jest F1.

TUTAJ CZĘŚĆ DRUGA: https://sportlightrops.blogspot.com/2021/06/145-retro-wyscigi-f1-polecania-czesc.html

Niemcy 1999 - wyścig domowy Michaela Schumachera, ale bez niego, bo leczył złamanie nogi z wypadku na okrążeniu instalacyjnym przed GP Wielkiej Brytanii na Silverstone. W Ferrari Eddie Irvine i Mika Salo. Co może pójść nie tak? A no nic, bo Ferrari zrobiło dublet, wygrał Irvine przed Salo i Frentzenem. Niemiec na podium w domu! Poza tym jedyny dublet bez Schumachera. Za podium Coulthard, który ustanowił najszybsze okrążenie, ale co mu po tym, jak punktów za to nie było. Poza tym widowiskowy koniec wyścigu Hakkinena, problemy z wężem rzecznym paliwowym, hammer time Ferrari, awarie hamulców, silników, walka Panisa z Herbertem o punkt. Leśne Hockenheim nie zawiodło, choć decydowała taktyka. https://www.youtube.com/watch?v=5xFO0LZhfQ4

Brazylia 1996 - wyścig deszczowy z przesychającym torem w końcówce. Popis jazdy w deszczu Hilla (po pierwszym okrązeniu już trzy sekundy przewagi, po 10 okrążeniach - 16 sekund!), z którym z linii startował Barrichello, Villeneuve kończy wyścig w żwirze, Rubens także, choć wcześniej załatwiła go strategia iście ferraryjska, Coulthard zakopuje się w bagnistej trawie, na mecie Alesi jedynym niezdublowanym kierowcą, reszta traci okrążenie, dwa lub trzy do Hilla. Aha, no i Schumacher na podium, ale tu mu pomogła strategia. Wyścig ciekawy, polecam, pan Smola z Twittera też, bo wrzucił na YT. https://www.youtube.com/watch?v=ox5Iqt26z9Q

Brazylia 1997 - wyścig, którego nie polecam, bo jest nuda. Procesja podobna do dzisiejszej, ale za to z czerwoną flagą na początku. Damon Hill walczy z Arrowsem, walka na pierwszych okrążeniach Villeneuve'a z Schumacherem, a potem ucieczka do mety Kanadyjczyka, poza tym Dzień Toczącej Się Opony, Gerhard Berger próbuje dogonić Villeneuve'a, ale nie starczy czasu, Hill nie kończy wyścigu, a Panis staje na trzecim stopniu podium. Coulthard nadal liderem MŚ, mimo że skończył wyścig poza punktami. Linku nie będzie, bo wyścigu już nie ma na YT, a i tak nie chcielibyście oglądać, bo procesja.

Europa 1995 - wyścig, który rozstrzygnął sezon 1995. Walka Coultharda, Hilla i Schumachera. Schumacher znowu brutalnie wyprzedza, a Hill w indywidualnym incydencie kończy swój udział w wyścigu, wcześniej uszkadzając swoje przednie skrzydło. Poza tym śmierć Ferrari Bergera, śmierć McLarena Blundella, Jean Alesi prowadzi w wyścigu, mając nawet 42 sekundy przewagi i marnuje w końcówce szansę na drugą wygraną w karierze, bo opony zdychają, a te u Schumachera dają mu moc i Niemiec wygrywa wyścig. Radość Murraya Walkera,  którego nie usłyszycie, bo YT kasuje nagrania, ale macie hiszpański komentarz. Ole! https://www.youtube.com/watch?v=mEQprg12lG8


Austria 2003 - ostatni wyścig F1 na A1 Ringu do 2014 roku.  Wyścig nienajciekawszy, bo bardziej rozgrywany taktycznie, ale to nie znaczy, że nie było ciekawie. A tutaj triumf Ferrari i Schumachera, niezbyt pewny, także i u Rubensa, bo wąż paliwowy tururu jest niebezpieczny (i Schumacher on fire),  potem jego naprawa (tak, F1 pokazało jak Ferrari leczy naprawia węża!), neutralizacja i restart, do którego Montoya miał wątpliwości, gasnące silniki i odejmowane okrążenia, brak track limits, Montoya nie kończy wyścigu, Alonso także, czterech niezdublowanych, ośmiu punktujących, w tym sympatyczny Kangur siódmy. Schumacher goni w generalce Raikkonena, który ma po tym wyścigu tylko 2 pkt przewagi (40-38). https://www.youtube.com/watch?v=kzNZbSrT2SU



Austria 2001 - jedna fraza, która charakteryzuje ten wyścig to "let Michael pass for the championship". I teraz wiecie wszystko. Rubens miał puścić Schumachera, zrobił to na ostatnim okrązeniu na prostej startowej, rozkłądając dywan przed Wielkim Szu. Team orders uderzają, ale nie z taką mocą jak rok później. Wygrywa Coulthard dzięki super strategii McLarena z przedłużeniem stintu, wygrywa po starcie z siódmego pola! Hakkinen nie dojeżdża do mety, Jos Verstappen ma dzień konia, Panis także, Villeneuve spinuje, podwójny DNF Williamsa, bo Ralf Schumacher i Montoya odpadają, a wcześniej Kolumbijczyk psuje sobie i Schumacherowi wyścig, blokując koła w T3,  Trulli dostaje DSQ za wyjazd na czerwonym z boksów,  Raikkonen robi życiówkę, P4, a Alonso w fatalnym Minardi nie kończy wyścigu. Ten wyścig był mocno średni, ale potrafił porwać niektórymi akcjami. A niemiecki komentarz jest mega. https://www.youtube.com/watch?v=DT3OAMJ6hG4
 

 


Europa 1993 - popis Ayrtona Senny w deszczu. Nikt się tego nie spodziewał, ale wycisnął maksa z McLarena z silnikiem V8 Forda. Na początku słynne Okrążenie Bogów, a potem budowanie przewagi. Cały Senna, który pokonał mocniejsze na suchej nawierzchni auta Williamsa Prosta i Hilla. Efekt? Jedynym niezdublowanym kierowcą został Damon Hill. Reszta straciła do Senny okrążenie lub więcej. Przez moment nawet Barrichello jechał po dobre punkty, no ale auto zdecydowało się umrzeć. Senna i dwa Williamsy na podium, Senna prowadzi w mistrzostwach. Nawet albo z nudów, albo z większej wiedzy o sytuacji na torze przejechał na pełnym gazie przez aleję serwisową, gdzie czekali na niego mechanicy. Pokazał inżynierowi, że nie zjeżdża. Klasa Brazylijczyka.  Herbert w punktach! Nawet i jakiś dżentelment Barbazza zdobył, jak mniemam, jedyny punkt w F1. https://www.youtube.com/watch?v=agE2ax4uc_g

Czwarta część powstanie, tylko muszę obejrzeć coś, by tu wpadło. Także stay tuned. Nie spodziewajcie się niczego z tego tematu chyba do końca lipca-połowy sierpnia.

Komentarze

Przeczytaj jeszcze o:

#3 Dziękuję, trenerze Nawałka!

Dzisiaj ogłoszono na konferencji trenera Nawałki i prezesa PZPN Zbigniewa Bońka, że pan trener będzie na tym stanowisku do 30 lipca. Potem, albo wcześniej się okaże, kto będzie nowym trenerem. Dzisiaj chcę podziękować trenerowi Nawałce za prawie 5 lat pracy z tą reprezentacją. Okres, który przepracowało zaledwie 4 trenerów w historii naszej piłki. Okres, w którym polskie piłkarstwo reprezentacyjne wspięło się na wyżyny. Wyszliśmy ze słabości, przestaliśmy mieć kompleksy, walczyliśmy z najmocniejszymi jak równy z równym. W pewnym momencie coś się posypało i to postępowało z kolejnymi miesiącami. Nasza motywacja spadała, graliśmy słabiej, nasz pomysł na grę nie był widoczny. Nasz dobry występ na Mundialu stanął pod znakiem zapytania, a ten znak zapytania zniknął w momencie spotkania z Senegalem. To dalej postępowało w grze z Kolumbią, a z Japonią uratowaliśmy częściowo honor. Gdzieś ta współpraca się wypaliła. Piszę o tym, co złe, co smutne. Ale trzeba konstruktywnie wyliczyć, co nie p...

#4 Ćwierćfinały, czyli jak z ośmiu drużyn robią się cztery

Po dwóch dniach posuchy nadeszły dwa dni z dwoma spotkaniami, a te dwa mecze odbyły się dwa razy o 16:00 i 20:00. A teraz znowu dwa dni przerwy! Pierwszego dnia dwa mecze - Urugwaj zagrał z Francją, a Brazylia zmierzyła się z Belgami. W pierwszym meczu obie drużyny dość średnio zagrały w piłkę. Ale koniec końców to Francuzi cieszyli się z półfinału, triumfując 2:0. Pierwsza bramka ze stałego fragmentu - z prawej strony "szesnastki" wrzucał Griezmann (swoją drogą, sprytna zmyłka, że niby uderza!), a piłkę do bramki wbił obrońca Realu Madryt, Rafael Varane. I drugi gol, znowu Griezmann w akcji. Walnął sobie z dystansu, Muslerze piłka odbiła się po zmianie rotacji od rąk i wpadła do siatki. Napisałem na Twitterze, że to gol kwalifikujący się do miana "Kariusa Roku", ale tu raczej zaważyła rotacja piłki, a nie błąd bramkarza. Czy obrońcy urugwajscy mogli tę piłkę wyjąć? Mogli. Gdyby lepiej się ustawili i przewidzieli intencje fana Fortnite'a, to chyba udałoby się...

#57 Nie skopaliśmy w Skopje, czyli Macedonia Północna vs Polska 0:1

Skopje - tam zagraliśmy mecz numer trzy eliminacji do Mistrzostw Europy. I ten mecz był w gorących okolicznościach. Bez sensacji. Tym brakiem sensacji jest też triumf Polski 0:1. Wynik idzie w świat i to jest najważniejsze. Pierwsza połowa to lekka kaszana naszego zespołu. Pozwalaliśmy Macedończykom rozgrywać piłkę, jak chcieli w naszej połowie boiska.  Gra nam się nie kleiła, Macedonia Północna grała wysoko, wykorzystywała nasze straty i torpedowała naszą bramkę. Jednak że Polska stoi bramkarzami, to Fabiański łapał te piłki. Albo te piłki przelatywały daleko od bramki. Nasze też, bo my graliśmy padakę. Uczciwie pisząc, chciałem przełączyć na drugi trening F1 przed GP Kanady. I przełączyłem, ciesząc się z prowadzenia Leclerca w sesji! Ale potem wróciłem i dalej się męczyłem z tą grą. Były nasze faule, nawet jeżeli to nie były faule. Faule Macedończyków prawie że były przez pana Rocchiego ignorowane. Na początku drugiej części wpuszczono Piątka. No i strzeliliśmy w 47'. Gównia...